Zapraszamy do przeczytania części pierwszej trylogii KociSzał! o tytule Kocie filopasofowanie.

Twórczość naszej Autorki nie zna granic :D
Enjoy!


01

Prążek: 'Hej, słyszałyście o pasach, co to mają zakładać w ORKIRO? Podobno mają odbijać.'


 02

Pułapka: 'Taaaa... Tylko najpierw trzeba je ściąg z ulicy. A Ania nie chce ich ściąg.'


 03

Pańcia: 'Po co mają je ściągać z ulicy, jak można zostawić, jak jest. A odbijać to mogą. Jak ja na ten przykład - lubię odbijać myszy. A pasy nie są mi do tego potrzebne. I do tego malowane.'


 04

Pepsi: 'Po co łapiesz malowane myszy? Przecież każdy porządny kot wie, że malowane myszy nie są dla kota. Widziałam u Anity malowaną mysz w pudełku, co to trze w papierze. O pasach malowanych na drodze, co mają je zdrapać do ORKIRO, nie wspominała...'


 05

Prążek: 'A ja tam nie wiem, jakie wy myszy łapiecie. Wolę się za to dowiedzieć, co te pasy mają odbijać. Jeżeli mają odbijać konie, to one niech sobie radzą i przez płot wtedy nie przelezą. Jeżeli koty, to wolę trzymać swój rudy...nos na kolanach tej, co to te pasy łatwić będzie. Jak to się mówi w ORKIRO - sejfty ferst.. Cokolwiek to znaczy..'


 06

Pułapka: 'Rudy, daj już spokój z tymi pasami. Jak nie zedrą, to nie zedrą. Jak zedrą, to też nie zedrą. Trzeba wiedzieć, jak zedrzeć, żeby zedrzeć porządnie. A jak będą odbijać, to nam nie odbiją. My mamy swoje utarte szlaki. A myszy?... Myszy, malowane, czy nie, są dobre. I koniec.'


 KONIEC

Ciąg dalszy nastąpi...

 

PS. Pułapka chyba wyrasta nam tu na niezłą mądralę, prawda?... ;)