1.

Prążek: 'Co robię?! Cooo jaaa robię?!?! No przecież zara będą!!! Muszę się odpowiednio przygotować. Ania coś mówiła, że wiosna i ciepło przyjdzie, jak już opożarujemy i utopimy Miaurzenę. A przy tym duże się pożaruje. Pożarować będą! Masa dobra będzie! Ludziowie jeść spadną dla kota! A ja - KOT przecie...'


 2.

Prążek: 'A kot, wiadomo, robi sobie miejsce w kocibrzuchu. Sianko do tego jest odpowiednie. I muszę zdążyć zanim ludzia przyjadą i też będą chcieli tak robić, bo dużo karmy mieć będą na opożarowanie i pospadanie. Część karmy trafi zapewne do ludziabrzuchu i też będą chcieli mieć miejsce.'


 3

Bailey: 'Psiiiik kocisty ty!!! Zostaw siana troche dla ludziów!!! Wszystko by sam wchłonął! Siedzieć i pilnować tak będę. A nuż ktoś zechce się przeczyścić przed lub po pożarowaniu....'


 4.

Prążek: 'Wygoniła mnie!... Sierściuch ogoniasty!... Ale nie ma tego złego, co by dla kota na dobre nie wyszło. Stąd lepiej widzę i moją czujność bardziej doceni mój kocibrzuch. Oho, się dziać coś zaczyna...'


 5.

Prążek: 'Tradycyjnie... Rąbanka... Nie chciałbym być w skórze tego do opożarowania, jak Adrian macha rękami i świerkierką.'


 6.

Prążek: 'Się chopak namachał, a teraz Mikołaj odpalił palce i pożaruje to, co zepsuł Adrian. Po co oni to psują, skoro i tak to zniszczą? Tego nie wiem... A gdzie Miaurzena?'


 7.

Prążek: 'Jest i Miaurzena! Nooo...wyszła im, nie miauknę. Aż szkoda, że muszą ją spsuć, żeby ciepło przyszło...'


 8

Prążek: 'No i po panienkowaniu. Ania ją opożarowała i teraz trzeba by ją wymoczyć w stawie, żeby mieć pewność z tą wiosną... A w zasadzie to dlaczego ją ogniskują, a potem moczą, ja się pytam, hę??'


 9.

Pańcia: 'Oj Prążek, Prążek... Gdzie ty uszy miałeś, jak mówili? Przecież to zima jest. Zimno i śnieg i to strrrraszne zimno oni wyganiają. Dlatego muszą mieć pewność. Ja to bym jeszcze jej tę suknie pazurkami pogłaskała. Musieliby mi ją przytrzymać nieco niżej, żebym się na płot nie wdrapywała, bo pazurków zniszczyć nie chcę...'


 10

Prążek: 'Pilnuj swoich uszu Pańcia, bo ci je kiedyś przepazurkuję. Wracając do naszego pożarowania i wyganiania... Ania rzuciła się do wyciągania Miaurzeny z ognia i z siłą kociego rozpędu, wypchnęła ją w fale naszego stawu... Zima poszła na dno i niech sobie będzie śniegować u ryb.'


 11.

Prążek: 'Przybyło jedzenia. Strasznie pilnują, dlatego muszę włączyć kocią turboczujność, bo jak spadnie w trawę, ciężej wyłapać.'


 12.

Prążek: 'Jedzenia dużo, to i miejsce muszą załatwić. Mój kociogon też się zmieści. Będą mieli bliżej, żeby spadać karmę dla kota.'


 13.

Prążek: 'Jedzenia i picia było w kocikłak. Podczas, gdy ciastokarma spadała z miski, bohatersko ruszyłem na ratunek i złapałem ją w pysk w ostatnim momencie. Chyba zostałem namierzony...'


 14

Prążek: 'Były wesołe dźwięki z czarnej skrzynki, kiełbasy i inne frykasy. Opożarowane i nie... Śmiechu było po uszy. Wszyscy się bawili tak dobrze, że od tego wszystkiego pasek pojawił się na niebie.'


 15.

Prążek: 'Po chwili niebo zaczęło przeciekać, bo nikt nie przeciekał za zimą. Nasi goście i orkirowcy ukryli się pod dachem, by w dalszym ciągu witać wiosnę. A ja sobie tak tu posiedzę i pomoknę...i poczekam, bo może wrócą i znów im coś spadnie...'


 THE END :)