Ostatnio naszą stajnię nawiedziły młodziaki, które trafiły do nas w trening. Roczna Sushi oraz trzyletnia Czarna. Mnóstwo przyjemności sprawiła mi praca z nimi i obserwowanie zmian, jakie w nich zachodziły. Sushi z wystraszonego i nieufnego końskiego podlotka zmieniła się w rozluźnionego źrebaka, akceptującego człowieka i jego różne wymysły ;) A Czarna? No cóż, to trochę inna bajka ;)

Rozkapryszony uparciuch z niej był. I trochę jeszcze jest ;) Ale jeździmy razem w tereny na kantarku, więc chyba jest OK ;) Uwielbiam pracować z końmi :)