Zamarznięte podłoże nie sprzyja niestety jazdom na placu, dlatego postanowiliśmy wykonać karkołomną operację logistyczną i przewieźć nasze konie do Ostrowina, gdzie dzięki uprzejmości Właścicielki stajni mogliśmy skorzystać z krytej ujeżdżalni. Wszystko działo się wczoraj, w ciągu jednego dnia, a koniowóz kursował z Brzydowa do Ostrowina i z powrotem aż 8 razy (!).

Cała operacja się udała, pacjent przeżył ;) A uśmiechy uczestniczących w tym przedsięwzięciu jeźdźców mówiły same za siebie :) Niestety, na miejscu zabrakło fotoreportera, więc zamieszczam jedynie kilka zdjęć, które udało mi się pstryknąć (wciąż zastępczym) telefonem ;) Mogę mieć tylko nadzieję, że to nie był ostatni raz :) Chociaż nie wiem, co mój Andrzej (czyli kierowca) na to ;)