Ostatni dzień roku szkolnego to tradycyjnie u nas SOBuTKA! I choć frekwencja w tym roku była niewielka, to z całego serca doceniam każdy występ :) Po raz kolejny byłam świadkiem, jak moi jeźdźcy wychodzą ze swojej strefy komfortu i występują przed publicznością, co już samo w sobie jest nie lada wyczynem. Ale to też czasem jest potrzebne, żeby pójść dalej, prawda moi Drodzy? :) Gratuluję Wam odwagi i dziękuję za chęć we współtworzeniu tego wydarzenia :)
I oczywiście już teraz zachęcam do kreowania przyszłorocznych występów! :)))
PS. Dziewczyny, podczas Waszego wspólnego kobiecego pokazu miałam ciarki na plecach...