W dniu wczorajszym dokonała się rzecz długo przez nas oczekiwana, uznawana przez wielu za niemożliwą, a jednocześnie obiektywnie niezbędną - nasza Brzydowska Strużka doczekała się prac melioracyjnych! Władze w końcu uznały, że pora coś zrobić z tym problemem, o którym wielokrotnie wspominałam na naszej stronie(m.in. tu i tu), a który to powodował utrudnienia w całej naszej okolicy. I nie uwierzycie, co się stało!

Nasza rzeczka, która ostatnio była raczej stojącym zbiornikiem wody wylanej na szerokość kilku metrów, na kilka godzin stała się wartkim strumykiem, nieomalże górskim, kiedy to koparka odetkała jakiś zator blokujący przepływ... Poziom wody opadał w oczach i był to naprawdę wspaniały widok :) Jeszcze trochę trzeba będzie poczekać na obsuszenie terenów wokół i obniżenie poziomu wód gruntowych, a co za tym idzie zwiększenie wsiąkliwości wszechobecnej wody, jednak jest to jakiś krok naprzód :) W chwili obecnej oba mostki są w końcu "przejezdne", co znaczy, że nasze konie w końcu odzyskają swoje pole w bezpieczne użytkowanie i radosne władanie :) Musimy jeszcze tylko wygrodzić od nowa przejścia i zagrodzić dostęp do koryta rzeczki, ale to już pestka! Dziękujemy za taki wspaniały prezent przedświąteczny :)