Pragnę złożyć Wszystkim najszczersze życzenia świąteczne :) Dużo radości i wesołości w życiu, spokoju i dobroci w sercach, mocy pozytywnych uczuć do innych, spowolnienia życia, zdrowia na co dzień i od święta, i oczywiście spasionego zająca :) Przekornie dodam jeszcze następujące słowa, które dziś dotarły do mnie z południa Polski - oby ten zajączek nie odmroził sobie uszu :D

Tak, tak nie bez powodu nawiązuję do pogody, bo wciąż zastanawiam się, jak to będzie z tą naszą Bitwą Wodną... Miało być, wg wszelkich statystycznych danych, pięknie za oknem, bo przecież co dwa lata do tej pory udawało nam się sromotnie polać. A tu co? A tu klops. Pogoda, jaka jest, każdy widzi... Chyba że, zamiast lać się wodą, będziemy się obrzucać błotem (tak dosłownie, nie w przenośni), bo jutro ma solidnie lać i plac znowu będzie wyglądał jak bagienko :D Pytanie tylko, czy znajdą się chętni? :D Na pocieszenie zapraszam do obejrzenia, jak dwa lata temu było wspaniale - też nie upalnie, ale wspaniale - Bitwa Wodna 2016. To nam chyba musi wystarczyć...