Anitka w końcu doczekała się swojego kucyka :) Takiego, o którym ona sama może zadecydować, co i jak robi (oczywiście w granicach rozsądku). Wspaniała kucka nam się trafiła, czyściutki szetland. Niestety, przez to pożegnaliśmy Chabra, bo poszedł na wymianę, ale skoro on i tak był naszych dzieci, to decyzja była szybka, długo się nie zastanawialiśmy.

Dziewczyny szybko się dostroiły i tworzą zgraną parę. Obie drobne, obie szybkie, obie z charakterkiem - przemiłym, ale stanowczym. I nawet Alan postanowił zakupić kilka rzeczy jeździeckich i od czasu do czasu na niej jeździ :) Oby tak dalej!