Ten wpis jest inny, niż wszystkie, bo dotyczy sprawy bardzo dla mnie osobistej, ale pragnę za pośrednictwem mojej strony dotrzeć do jak największej ilości osób :) Szczegóły w linku: Pomoc dla Pani Babci w leczeniu Misi. Dla osób, które nie wiedzą - Pani Babcia to moja Mama :) Dziękuję wszystkim za dotychczasową i przyszłą pomoc :)
Wprawdzie z małym poślizgiem spowodowanym różnymi zewnętrznymi okolicznościami, ale jednak udało nam się spotkać na pierwszym w tym roku ognisku poświęconym powitaniu wiosny, czyli tradycyjnemu już u nas paleniu Marzanny. Twórcy tegorocznej zimowej panny spisali się na medal, szykując dla niej tym razem dodatkową niespodziankę w postaci cegły przywiązanej do szyi, bo poprzednia, nieutopiona, straszyła nas jeszcze długo. Co mogło pójść nie tak? :D
Myślę, że uczestnicy szkolenia L2+, czyli przypomnienia ćwiczeń z L2 i wdrożenia przed L3, czują się w pełni przygotowani do kwietniowego wydarzenia. Te jednodniowe warsztaty dają naprawdę niezłego "kopa". Prowadząca je Małrelka pokazała nam, na co jeszcze zwrócić uwagę i jak podnieść na wyższy poziom to, co już nam wychodzi.
Wraz z początkiem wiosny nadszedł czas na wznowienie naszej działalności szkoleniowej. Na razie rozplanowane mamy szkolenia JNBT, których terminy oraz szczegółowe opisy znajdziecie w kalendarzu JNBT (w lokalizacji Ostróda) - najbliższe to L2+, potem L3, a następnie Balans i dosiad, Zatrzymania oraz kolejne L1 i L2. Serdecznie zapraszamy do uczestnictwa!
Ten tytuł wcale nie jest prześmiewczy, bo zima była piękna tego, a właściwie ubiegłego roku - zimowe pejzaże zaczęły się już w listopadzie 2023, ale skończyły się w połowie stycznia... I od tego czasu nękają nas bure deszcze, mgły i wszechobecne błoto, a słońca mieliśmy tyle, ile kot napłakał... Ale co się oczy napatrzyły wcześniej, to nasze. I oczywiście znajdą się malkontenci, którzy zimy nie lubią, bo zimno, ślisko itp.
Tegoroczne święto Trzech Króli wypadło w sobotę i trafiła się nam szczęśliwie cudowna pogoda, która była nieocenionym pomocnikiem i współorganizatorem naszego małego Orszaku. Koniska - jak zwykle - spisały się na medal. Nasi Królowie pięknie odegrali swoje role, a samo wydarzenie było mocno docenione przez głównych organizatorów i określone jako _najlepszy orszak so far_ :D
Dzisiaj zaczynamy Nowy Rok :) Najhuczniejsza noc w roku za nami, a przed nami nowe otwarcie, czas postanowień i realizacji kolejnych marzeń. I wydaje mi się, że to najwłaściwsza pora na to, aby powiedzieć słów kilka o tym, jak nasze konie spędzają noc sylwestrową (a my wraz z nimi). Otóż... Jakby to powiedzieć... Nie za bardzo lubię Sylwestra... Bo wiem, jaki to ciężki okres dla naszych (i nie tylko naszych) zwierzaków.
W wigilię Wigilii, w tym zabieganym i cennym dla każdego czasie, mimo wszystko udało nam się na chwilę spotkać, żeby złożyć sobie życzenia świąteczne i wymienić się drobnymi upominkami. Cieszę się, że podtrzymujemy tę tradycję i że mogę z Wami celebrować takie chwile, choćby tylko chwilami były :) "Bo chodzi o to, by od siebie nie upaść za daleko..." jak to śpiewały Strachy na Lachy ;)
Jakoś tak się dziwnie składa, że to właśnie w zimie mamy najwięcej sesji zdjęciowych... Ciekawe, prawda? Ręce kostnieją, nosy zamarzają, ciało się trzęsie, ale uśmiech z twarzy nie znika - normalnie Show Must Go On :D Ale myślę, że dla takich pamiątek warto wytrwać te niedogodności, nawet jak potem przez kilka godzin trzeba się rozgrzewać ;) Nasz dom idealnie wpisał się w klimat vintage, stylówka Modelki chyba jeszcze bardziej. Enjoy!
Piękną jesień mieliśmy tego roku... Prawie do końca listopada mogliśmy cieszyć oczy cudownymi widokami i korzystać w pełni z tej pachnącej zapadającą ciszą i leżącymi na ziemi liśćmi pory roku :) Lubię jesień, mimo że za każdym razem smutno mi się robi na widok odlatujących kluczami ptaków. Dla mnie to czas nostalgii i spowolnienia, ale też wspaniałych spacerów w wyjątkowym świetle coraz krótszych dni.
I na tym zakończymy intensywny okres szkoleniowy w roku 2023. Bo naprawdę sporo tego było przez ostatnich kilka miesięcy. Czas zimowy pogodowo nie sprzyja organizacji takich spotkań, więc poczekamy na wiosnę, ale już teraz możecie się szykować na ciąg dalszy :D Skala trudności rośnie, ale nasze umiejętności również, a mamy kilka miesięcy na ich podrasowanie :)
Jeśli w takim tempie czas będzie mijał, to ani się obejrzymy, a będę mogła wkrótce zaśpiewać piosenkę ze znanego starszej części społeczeństwa serialu o inżynierze Karwowskim ;))) Na razie z okazji rocznicy założenia ORKIRO mogę zaśpiewać zmienioną jej wersję: "Dziesięć lat już minęło, jak jeden dzień...". Bo naprawdę wierzyć się nie chce, że to już 10 lat!
Po tylu latach w końcu udało nam się zrealizować marzenie niejednego ORKIROwca i dotrzeć do McDonalda, wywołując niemałe zainteresowanie po drodze. Tego dnia byliśmy sławni ;) Wiadomo, że spontaniczne decyzje są najlepsze, bo miał to być wypad tylko do Kajkowa, ale zawiało nas na drugą stronę Ostródy. Nasze konie spisały się na medal, zastrajkowały tylko w jednym miejscu - na przejeździe kolejowym. I to w momencie, kiedy szlabany zaczęły się opuszczać...
Te zawody były pierwsze pod wieloma względami. Pierwsze w tym roku, pierwsze dla Adriana, pierwsze dla Pedro. I choć do Malinowa pojechało dwóch naszych zawodników, Maja i Adrian, to właśnie Adrian zdominował cały wyjazd. Bo oprócz tych wszystkich wymienionych wyżej "pierwszych", zdobył jeszcze pierwsze miejsce w swoim pierwszym konkursie (ubiegłorocznego falstartu w Szyldaku nie liczę). Wielkie brawa! :))) Nie tylko dla jeźdźca oczywiście, bo Pedro pokazał wszystkim, że daje radę :)
Tegoroczne lato jest wyjątkowo obfite w latające i dokuczające nam w czasie wyjazdów w tereny owady, dlatego jakoś tak mało w te tereny jeździmy, nad czym trochę ubolewam... Ale jeziora nie mogliśmy sobie odpuścić. Tym bardziej, że chcieliśmy zabrać tam źrebaki :) I choć wprawdzie jezior wokół nas całkiem sporo, to żadne w bezpośrednim sąsiedztwie i na każdy wyjazd trzeba zaplanować minimum 2h, z pławieniem z oczywistych względów więcej.
Czytaj więcej: Wyprawa nad jezioro - tym razem ze źrebakami :)
W ubiegłym roku zainaugurowaliśmy Kino "Pod Chmurką", czyli letnie, rodzinne spotkania z filmami. Ledwo zaczęły się wakacje, a na tegoroczną edycję nie trzeba było długo czekać. I słusznie, bo to wspaniała inicjatywa i sposób na niebanalne i bardzo miłe wspólne spędzenie czasu. Tym razem padło na "Zebrę z klasą", co okazało się trafnym wyborem, bo uśmialiśmy się po pachy :) Kolejne spotkanie to prawdziwy klasyk, czyli "Mustang z Dzikiej Doliny" :)
W ostatni weekend czerwca zawitał do nas Andrzej Makacewicz, założyciel Akademii JNBT, której program wdrażamy w naszej stajni, poznając kolejne poziomy wtajemniczenia ;) Tym razem przyszedł czas na "Balans i dosiad" oraz "Dwie lonże". Intensywnie - tak można jednym słowem opisać minione dwa dni, jeśli chciałoby się je w jednym słowie zmieścić. Ale to ciężkie zadanie, bo ilość ćwiczeń i zadań do wykonania po prostu parowały z naszych głów ;)
Ostatni dzień roku szkolnego to tradycyjnie u nas SOBuTKA! I choć frekwencja w tym roku była niewielka, to z całego serca doceniam każdy występ :) Po raz kolejny byłam świadkiem, jak moi jeźdźcy wychodzą ze swojej strefy komfortu i występują przed publicznością, co już samo w sobie jest nie lada wyczynem. Ale to też czasem jest potrzebne, żeby pójść dalej, prawda moi Drodzy? :) Gratuluję Wam odwagi i dziękuję za chęć we współtworzeniu tego wydarzenia :)
To już trzecie szkolenie L1 u nas, a jeszcze znaleźli się chętni na rozpoczęcie przygody z JNBT i poznanie tajników pracy naturalnej z końmi wg ich programu. I dla nich to były właśnie takie pierwsze koty za płoty, tym razem oblane potem, a nie deszczem ;) Wspaniale było gościć kolejną grupę uczestników prowadzoną przez trenerkę Aurę (dla mnie wciąż niezastąpioną Małrelkę) przy niezrównanej asyście Joanny, której relacja już na stronie JNBT :D A przed nami wkrótce nowe tematy i wyzwania! Zapraszamy do udziału w warsztatach pod koniec czerwca! Będą dwie lonże oraz balans i dosiad. Ja już nie mogę się doczekać :)
Info dla zainteresowanych szkoleniami :) W czerwcu czeka nas kilka spotkań z trenerami JNBT. Szczegóły poniżej :)
Maj to u nas miesiąc prawdziwie urodzinowy, okupiony nieprzespanymi nocami, a jednocześnie wspaniałymi emocjami związanymi z pojawieniem się na świecie trzech długo oczekiwanych, pięknych, a co najważniejsze zdrowych źrebaków :))) Mimo początkowo rozłożonych w czasie terminów porodów, w pierwszej połowie maja nastąpiła kumulacja - 05.05, 11.05 i 14.05. Ufff :)
Duuuuużo, oj duuuużo czasu minęło od naszego ostatniego rajdu... Jeśli się nie mylę, było to w 2017 roku, jeszcze w stajni u p.Andrzeja Saneckiego w Małej Rusi. Wiele wody upłynęło i wiele się zmieniło - dzieci podrosły, a niektórych koni, które wtedy brały udział w rajdzie, już z nami nie ma. Zmiany gonią zmiany ;) Najważniejsze, że jedna stała ciągle nam towarzyszy - chęć do zabawy i uczestnictwa w takich wydarzeniach!
Czytaj więcej: Rajd długodystansowy w stajni Koń na Biegunach w Glaznotach
Kwiecień minął nam pod znakiem urodzin wszelakiego rodzaju, choć najbardziej czekaliśmy oczywiście na te źrebakowe ;) Oczekiwanie osładzały nam też spacery z coraz bardziej brzuchatymi klaczami, a czasem nawet tereny, bo nie chcieliśmy powtórki z oczekiwania na Kaja (ponad miesiąc opóźnienia), wzięliśmy więc nasze przyszłe matki w obroty ;) I całkiem nieźle chyba nam poszło, myślę, że wszystkim wyszło na dobre ;)
Nie wiem, jak to możliwe, ale przez te kilkanaście już lat mieszkania tutaj nigdy wcześniej nie dotarliśmy na Grunwald w czasie majówkowym, a przecież tam co roku odbywają się zawody łucznictwa konnego. Tym razem się udało i powiem krótko, że to bardzo ciekawa impreza. Niesamowite wrażenie zrobili na mnie łucznicy, którzy w przeróżnych pozycjach, z pełnego galopu trafiali (lub nie) do celów, wcale nie tak oczywistych ;)
Czytaj więcej: Międzynarodowe Zawody Łucznictwa Konnego w Grunwaldzie
Za nami intensywny weekend i nasze pierwsze L2. Samo szkolenie jest pięknie zrelacjonowane opisowo i zdjęciowo na stronie JNBT - Asystentka Asia dała niezły popis krasomóstwa i humoru, czasem ukrytego i szyderczego ;) Szczerze polecam! Jak również same szkolenia, bo dają niezłego kopa w pracy z naszymi końmi, której efekty są coraz bardziej widoczne. A nową definicję ORKIRO kradnę w całości. Swoją drogą, jak to jest możliwe, że zaczynało padać akurat wtedy, gdy wychodziliśmy na treningi, hmm?
Najwyższa pora zamieścić tu kilka zdjęć z fotosesji, które udało nam się przeprowadzić tej zimy, bo za kilka dni mam nadzieję zapomnimy o niej na kilka najbliższych miesięcy :) Była ona długa w tym roku i momentami dokuczliwa brakiem słońca i zmianami pogodowymi, ale i tak piękna. A w połączeniu z naszymi wspaniałymi modelkami, to już w ogóle cud, miód i malina ;)
To pewnego rodzaju tradycja, że żegnamy na tej stronie konie, które od nas odeszły, więc nie może być inaczej w przypadku Jasyra, który od kilku lat był integralną częścią naszego stada. Ten dzielny policyjny emeryt nie miał łatwo w życiu, chociaż dzięki kochającym go właścicielkom odnalazł końskie szczęście. Oj, miały one z nim różne przygody, bo potrafił urozmaicać życie swoim opiekunom, ale one i tak go kochały, do ostatnich chwil jego życia.
Pora obudzić się ze snu zimowego, w który zapadła nasza strona - czas na wiosenne ożywienie! Zaczynamy z przysłowiowej grubej rury ;) Jesteśmy świeżo po kolejnych szkoleniach JNBT i tuż przed następnymi. Na pierwszy ogień poszło L1+, czyli przypomnienie L1 przed zbliżającym się szkoleniem L2, które już całkiem wkrótce, bo za niecałe dwa tygodnie (szczegóły w Kalendarzu szkoleń JNBT) oraz Imprinting.
Po krótkiej przerwie Orszak Trzech Króli powrócił do Brzydowa i tradycyjnie już zostaliśmy poproszeni o pomoc w jego organizacji. Nasze kucyki spisały się wspaniale w roli królewskich rumaków, o dzieciakach przebranych za królów nie wspomnę :) Jak zwykle było kolorowo i wesoło, kolędowo i radośnie. I oby takie nastroje towarzyszyły nam przez cały rozpoczęty niedawno rok :)
Dzisiaj, w pięknych okolicznościach przyrody, odbyła się u nas połączona impreza stajenna, a mikołajkowej tradycji stała się zadość :) Przy okazji uświadomiłam sobie zbliżający się koniec roku... Ten czas zbyt szybko umyka, nieprawdaż? ;) Dziękuję za wspaniałe towarzystwo! No i oczywiście życzę wszystkim Wesołych Świąt i wspaniałego Nowego Roku! :)))
Święto Niepodległości to święto wyjątkowe, każdy obchodzi je na swój sposób. My postanowiliśmy uczcić odzyskanie niepodległości grupowym końskim przejazdem, który z przyczyn niezależnych podzielił się na dwa etapy ;) Wielokrotnie wzbudzałyśmy uśmiechy na twarzach licznych przechodniów i kierowców samochodów. Było naprawdę cudownie i niewątpliwie warto.
Dzisiaj w ORKIRO mieliśmy podwójną imprezkę - swoje 9. urodziny obchodziła mała Jagódka i samo ORKIRO właśnie! Taki ciekawy zbieg okoliczności ;) Jagódka swoją uroczystość obchodziła w iście halloweenowym stylu, co zostało uwiecznione na kilku zdjęciach - pięknie to wyglądało :) A po rozejściu dzieciaków zasiedliśmy nad ogniskiem w skromnym gronie i cieszyliśmy się pięknym październikowym wieczorem.
Tak, ten czas bardzo szybko mija... Jeszcze niedawno śmialiśmy się z przygód na lutowym szkoleniu, planując jednocześnie kolejną edycję na wrzesień, a tu nagle już po! Relacja wraz z galerią oczywiście na stronie JNBT Horsemanship Academy. Ja tylko pokrótce powiem, że tym razem obyło się na szczęście bez przeszkód, bo szczerze mówiąc nie wiem, czy Małrelka chciałaby nas ponownie odwiedzić ;) Odczarowaliśmy lutowego pecha ;) Dziękując za to kolejne wspaniałe doświadczenie zapraszam na następne szkolenia :)
Zbliża się koniec sezonu, wkrótce tylko halowe zawody będą się odbywały, więc trzeba korzystać, póki można. Tym razem wywiało nas do Nawiad (niedaleko Mrągowa) i to był dobry wybór, bo równolegle tego dnia odbywały się zawody w Pasłęku, ale tam pogoda nie dopisała, a w Nawiadach tak. Atmosfera i organizacja również były wspaniałe, więc z czystym sercem polecamy to miejsce.
Czytaj więcej: Zawody towarzyskie w skokach - Siedlisko Nawiady
Taaaak, to był naprawdę udany weekend. Trochę szalony, na maksa zajęty, ale mógłby świecić przykładem jako weekend idealny właśnie ;) Najpierw dwudniowe szkolenie (poprzedni wpis), a potem kajaki, ognisko i letnie kino "Pod wiatą" - to był seans inauguracyjny i aż szkoda, że tak późno się za to zabraliśmy, bo wrażenia niezapomniane, a tu koniec wakacji za pasem...
Moja kontuzja trochę pokrzyżowała moje prywatne i zawodowe wakacyjne plany, ale niektóre na szczęście udało się zrealizować. Jednym z nich było długo oczekiwane szkolenie z Anią Stępkowską, która pracowała nad dosiadem naszych niektórych jeźdźców. Z Anią znamy się już wiele lat, ale szkolenie prowadziła u nas pierwszy raz.
Sezon na zawody powrócił do naszej stajni. Czy na dobre? To się okaże ;) Ale jak na razie cieszymy się z tego, co mamy :) Tym razem wybraliśmy się do Nowego Harszu - miejsca, które zapamiętałam jako punkt początkowy naszego jesiennego rajdu po Mazurach. I tym razem również okazało się ono przyjazne. Zawody rozgrywane były jako parkury otwarte, na które pojechaliśmy sobie treningowo, korzystając z wakacyjnego czasu, w składzie zawodniczym Anita i Maja.
Po ponad rocznej przerwie wybraliśmy się na zawody. Skusiła nas bliska odległość i mała ilość zawodników. Ha! Taki żarcik ;) Bo chociaż odległość się nie zmieniła, to ilość zawodników rosła w zawrotnym tempie w miarę zbliżania się terminu zawodów. Naszły co niektórych wtedy wątpliwości i chęć zrezygnowania z wyjazdu, ale determinacja Mai sprawiła, że jednak ruszyliśmy na podbój parkurów. I - obiektywnie stwierdzając - było warto.
Ta nasza doroczna impreza powinna chyba zmienić nazwę na "Bawimy się", bo takie było hasło przewodnie tegorocznych występów, ale to chyba jednak nazwa zbyt pospolita, więc zostaniemy przy SOBuTCE, mimo że w piątek się odbywa ;) Kilkoro odważnych uczestników przygotowywało się w pocie czoła, aby wystąpić przed zebranym gronem Przyjaciół i pokazać swoje umiejętności.
Na początku ubiegłego maja nasze konie były na gigancie. Pisałam o tym na stronie i choć sporo czasu już upłynęło, wciąż wspominam tamten dzień, na szczęście z uśmiechem na twarzy. Minął rok, spokojny i bez ucieczek, przynajmniej w wykonaniu naszych koni, bo Czarna z sąsiedztwa wyłamywała się nie raz, żeby do nas się dostać :) Aż tu niepostrzeżenie przyszedł kolejny maj... I dzisiaj znowu obudził mnie wczesnoporanny telefon, a to zazwyczaj jest zwiastun nieciekawych wydarzeń... Ale po kolei.
Chciałoby się rzec, że nie samymi końmi człowiek żyje. Ale to nie do końca prawda, bo ten wpis też koni dotyczyć będzie ;) To może doprecyzuję - nie samymi _własnymi_ końmi człowiek żyje. Bo czasem trzeba wybrać się do innej stajni i przeżyć coś, o co u nas, na Mazurach, trudno. No bo któż z nas, jeźdźców, nie marzy o galopie po plaży? Palec do budki... Ha, budka pusta ;)
Lista ptaków wiosennych powoli się zapełnia! :) Żurawie, skowronki, szpaki i czajki już z nami, niektórzy donoszą nawet o bocianach (!), w przyrodzie zaczyna się robić głośno i coraz bardziej kolorowo :) Znaczy się wiosna idzie wielkimi krokami! No i trzeba ten trend podtrzymać, żeby się nie rozmyśliła ;) Dlatego już w najbliższą sobotę, 19 marca o godz. 17:00, organizujemy ognisko na jej powitanie :) Spalimy Marzannę? A jakże! Jeśli znajdą się chętni, żeby ją wykonać ;) Tych zapraszam ciut wcześniej, o 16:30. Niech Wiosna będzie z Wami! ;)
Taaaak, szkolenie za nami :) Było niesamowicie! Jednak tym razem, zanim się rozpiszę, oddam głos, a właściwie pióro, Kobiecie-Dwóch-Imion, czyli Małrelce, zwanej w kręgach JNBT jako Aura, która w bardzo ciekawy sposób opisała nasze przygody na stronie JNBT Horsemanship Academy. A przygód było sporo, jak na te krótkich kilka dni ;) Odsyłam zatem do artykułu i galerii na ich FB.
Z takich okazji trzeba korzystać, póki zima trzyma i cieszy nasze oczy bielą :) Wszak nie wiadomo, jak długo jeszcze potrwa ta sroga i nielubiana przez niektórych pora roku. A ja pragnę odczarować ją w Waszych oczach :) Bo zima widziana moimi oczami to piękne pejzaże. I cudne, świeże powietrze :) I spokój w przyrodzie, a pod jej koniec wyczekiwanie pierwszych sygnałów wiosny... Tak, zimę też można lubić :)
Jest! Udało się! W końcu organizujemy u siebie szkolenie JNBT. I to już za niecały miesiąc. Na razie L1, zobaczymy, czy sięgniemy po więcej ;) Niewtajemniczonych odsyłam na stronę Akademii Jeździeckiej JNBT. A w załączonym w dalszej części artykułu pliku znajdziecie informacje na temat samego szkolenia. Będzie się działo! :)))
Wprawdzie jazdy na placu obecnie są praktycznie niemożliwe (z wyjątkiem kilku dni odwilży, które oczywiście co niektórzy wykorzystali sumiennie), ale za to wypady w teren nabierają w zimę nowego znaczenia :) Niektóre drogi, zazwyczaj dosyć uciążliwe ze względu na nawierzchnię, pod przykryciem puchowej pierzynki stają się cudownymi trasami dojazdowymi w różne ciekawe miejsca.
Zamarznięte podłoże nie sprzyja niestety jazdom na placu, dlatego postanowiliśmy wykonać karkołomną operację logistyczną i przewieźć nasze konie do Ostrowina, gdzie dzięki uprzejmości Właścicielki stajni mogliśmy skorzystać z krytej ujeżdżalni. Wszystko działo się wczoraj, w ciągu jednego dnia, a koniowóz kursował z Brzydowa do Ostrowina i z powrotem aż 8 razy (!).
Tradycji stało się zadość :) Mikołajki nie tylko się odbyły, ale nawet udało się zawrzeć w nich prawie wszystkie punkty programu ;) Były prezenty, konie udające renifery, zastęp (a nawet dwa!) św. Mikołaja, no i ognisko z pysznym jedzonkiem :) Było kolorowo, jak na ten dzień przystało, gwarno, wesoło i dzwoneczkowo. No ale jakże mogłoby być inaczej, skoro odwiedził nas sam Elf z dalekiej Północy, jego wspaniały Pomocnik i tylu zacnych Gości? ;)
Pozwolę sobie zacytować Williama Whartona, którego słowa są celnym podsumowaniem tego, co obecnie dzieje się w ORKIRO: "Nic nie trwa wiecznie. Życie to ciągła zmiana, a jeśli nie lubi się zmian, to nie lubi się życia." A ja życie bardzo lubię :) I choć niektóre zmiany niosą ze sobą wiele trudnych chwil, to wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Ale do rzeczy.
Tak, to już osiem lat... 15. października 2013 roku rozpoczęłam działalność pod nazwą ORKIRO, ruszając wielkim kołem zamachowym, które nabierało przez ten czas mocy i energii. Dlatego już tradycyjnie zapraszam wszystkich naszych Przyjaciół (i nie tylko) na urodzinowe ognisko, które w tym roku odbędzie się 23.10 (sobota) ok. godz. 16:30. Mam nadzieję, że pogoda dopisze :) I miło proszę o własny koszyk ;) Do zobaczenia :)
Kocham wolność, jeżdżę konno - to napis na koszulce, którą zobaczyłam w Sasku Małym, naszym ostatnim miejscu noclegowym. I coś w tym jest. Ta wyprawa dała mi prawdziwe poczucie wolności. I chyba każdy koniarz choć raz w życiu powinien wybrać się na taką kilkudniową wyprawę, żeby poczuć, o czym mówię. 7 dni, 200 kilometrów, 6 noclegów w różnych miejscach. Cała masa wrażeń, piękni napotkani ludzie, cudowna przyroda i październikowe widoki. Tak pokrótce możnaby opisać naszą wyprawę.
Czytaj więcej: Rajd szlakiem konnym im. Marion Dönhoff - Mazury 2021
Trochę ponad dwa lata minęły od Kasi i mojej ostatniej wyprawy konnej... Kowid nam trochę namieszał w ubiegłorocznych planach, ale w tym roku na szczęście udało się wszystko dopiąć i wyruszamy! Tym razem na tapetę trafiają... Mazury! :) A dokładnie Szlak konny im. Marion Dönhoff. Historia trasy jest dosyć ciekawa, zainteresowanych odsyłam do informacji, które można znaleźć w sieci. My pokonamy go w odwrotnym kierunku, startujemy w okolicach Sztynortu i obyśmy szczęśliwie pokonały te ponad 200km :)
Kolejna jesień przed nami... W tym tygodniu, po kilku dniach nawoływania się i zbiórek, odleciały żurawie. W powietrzu słychać jeszcze co pomniejsze ptaki, ale wkrótce zrobi się całkiem cicho. Taka kolej rzeczy, a jednak za każdym razem ogarnia mnie nostalgia... Jesień to czas spowolnienia, czas przygotowania do zimy. Coraz krótsze dni, coraz trudniejsze do wstawania poranki i coraz dłuższe wieczory, które skłaniają do odpoczynku w ciepłym, nagrzanym domu. Ale dla nas praca się nie kończy i jeśli tylko pogoda pozwala, pracujemy z naszymi końmi :) Ciekawa jestem, jaka pogoda czeka nas w tym roku w tym trudnym dla jeźdźców sezonie. Wszystko przed nami :)
Wakacje już za nami... Zdecydowanie za szybko zawsze mijają... Sierpień, jak zwykle, upłynął nam pod kątem urlopu :) A wrzesień przywitaliśmy chłodem i kolorowymi dożynkami, które wczoraj odbyły się w naszej pięknej wsi, nazwanej chyba przez kogoś złośliwego Brzydowem ;) Nasza silna ekipa uczestniczyła w tym wydarzeniu wraz z dwoma kucykami, a koło naszego domu pojawił się jeszcze jeden koń ;)
Dzisiaj w nocy, dokładnie w pierwszej godzinie tej nocy, w naszej stajni na świat przyszedł pierwszy u nas źrebak :)))) Kia bardzo dzielnie zniosła poród i wszystko potoczyło się tak szybko, że nawet nie pomyślałam o założeniu rękawiczek, a pomagałam małemu wyjść z brzucha mamy ;) Poniżej znajdziecie uchwycone pierwsze chwile życia żrebaka, którego Maja nazwała Kaj :)
Czytaj więcej: Mamy to! A właściwie go! Powitajcie Kaja, syna Kii :)
Jeśli chcecie pogalopować brzegiem morza, to jest kilka miejsc w Polsce, gdzie można to zrealizować :) Jednym z nich jest letnia stajnia w Lubiatowie. Letnia, ponieważ konie są tam tylko w okresie wakacji, a ich stała siedziba to Stajnia Choczewo. Tak, tak, właśnie tam mieszka teraz Jazgarz :) Czerwone podkowy na drzewach to znak dobrze znany też Kasi, z którą byłam na tygodniowym rajdzie właśnie w tamtych rejonach :)
Czytaj więcej: Coś mi przypomina, coś mi przypomina, widok znajomy ten.. ;)
Małe dzieci - małe problemy, duże dzieci - duże... wyzwania :D Tym razem fotorelacja pokaże wakacyjne życie naszej stajni z innej strony. Bo na koniach jeździmy, to sprawa oczywista, ale zawsze znajdzie się czas na inne aktywności ;) A to tylko część z nich :) Można to wszystko ująć w jednym zdaniu: wakacje to to, co tygryski lubią najbardziej :)
Nawet nie wiemy, kiedy to zleciało, ale za nami już dwa turnusy wakacji z końmi, organizowanych dla najmłodszych. Teraz czekamy na starszą grupę i sama ciekawa jestem, co uda nam się razem zrobić. Bo przez te dwa tygodnie oprócz jazd udało nam się zrealizować cudne sesje zdjęciowe, ogniska, podchody, a nawet koński pokaz mody i karaoke oraz wiele, wiele innych atrakcji :)
Tak! Kilka dni temu udało się w końcu tam dotrzeć! Mam nadzieję, że nie jedyny raz w tym roku ;) Dla Pedro to był całkowity debiut, ale całkiem nieźle sobie poradził. Łakata bez problemu weszła do wody, a Pejra, jak to Pejra ;) Histeryczka nasza kochana ;) Dzięki Iza i Paulina za świetne towarzystwo :)
Ostatnio naszą stajnię nawiedziły młodziaki, które trafiły do nas w trening. Roczna Sushi oraz trzyletnia Czarna. Mnóstwo przyjemności sprawiła mi praca z nimi i obserwowanie zmian, jakie w nich zachodziły. Sushi z wystraszonego i nieufnego końskiego podlotka zmieniła się w rozluźnionego źrebaka, akceptującego człowieka i jego różne wymysły ;) A Czarna? No cóż, to trochę inna bajka ;)
Zanim wakacje nastaną na dobre na stronie i wypełnią najbliższe treści, trochę zaległości... No bo jakże tu nie skorzystać z tak pięknych okoliczności przyrody i nie wybrać się na kolorową sesję zdjęciową? Niemożliwość ;) Na tapecie rzepak i maki! Obie sesje w deszczowym klimacie ;) Ale efekt przecudny :) Nacieszcie i Wy oczy :)
Uwaga, będzie dużo zdjęć, bo było co oglądać w czasie tegorocznej SOBuTKI i jest do czego wracać :))) W czasie jednego popołudnia ORKIRO zmieniało się w morską, a potem hawajską plażę, miasteczko i prerię Dzikiego Zachodu, czeskie bagna oraz boczne polskie drogi, a odwiedzili nas ratownicy z Bay_orkiro_watch, przerażający Jożin, zmutowany wirus ze Słońcem, Pocahontas i Jasmine we własnych osobach, tancerki hula, postaci z westernu, bohaterowie przeboju Wio koniku! oraz Czterech Jeźdźców Apokalipsy biorących udział w konkursie potęgi skoku ;)
Nastąpiła zmiana godziny rozpoczęcia! Pierwszy pokaz zaczyna się o godzinie 18:30 :) Zapowiada się bardzo ciekawy wieczór - dużo pięknych i zabawnych występów przed nami :) Aha, pozostaje kwestia opłat. Wpisowe 10zł, plus 10zł za wypożyczenie konia - informacje bezpośrednio u mnie :) Do zobaczenia!
Coraz bliżej końca roku szkolnego, zatem i SOBuTKA wkrótce! 25 czerwca, czyli za niecałe dwa tygodnie odbędą się u nas pokazy konne, na które już teraz przyjmuję zapisy. Wiem, że pomysłów kilka już powstało, teraz tylko czeka Was ich realizacja ;) Rozpoczęcie zapewne po południu, powiedzmy o 17:30, ale zbiórka uczestników dużo wcześniej.
Dla przypomnienia lub informacji - SOBuTKA to Swojskie Orkirowe Biesiadowanie Uwzględniające Także Końskie Aktorzenie, czyli dowolne pokazy niekoniecznie jazdy konnej, aczkolwiek nie wykluczamy i takich, ale z obowiązkowym udziałem konia lub koni ;) W ubiegłych latach różne rzeczy się tu działy (patrz historia Aktualności) ;) Mam nadzieję, że i w tym roku nasza imprezka się uda. I ponownie informuję, że czasem wystarczy po prostu dobra idea poparta trafną melodią.
Po zakończeniu pokazów tradycyjnie ognisko - koniecznie z zaopatrzeniem we własny koszyk. I zabawa w prawie najkrótszą noc w roku :)
Zapraszamy!
Mamy to! Po kilku tygodniach przygotowań czworo naszych jeźdźców podeszło do egzaminów na BOJ i SOJ - odpowiednio Brązową i Srebrną Odznakę Jeździecką. Ćwiczyli dzielnie przezwyciężając swoje słabości i skutek mógł być tylko jeden :) Pozdawali swoje kategorie w pięknym stylu. Nie ma co mówić. Na tych naszych "kucykach" jednak da się pojeździć ;) Bo Arnika jeden brąz i srebro w ujeżdżeniu pojechała :)
Dobijający się telefon w święto o 6am to znak, że coś jest na rzeczy. Pierwszy zignorowałam. Drugi postanowiłam odebrać... Inormacja, że nasze konie uciekły szybko postawiła mnie na nogi :D Ale jak to uciekły? Całe stado? No tak. Całe stado. Widok pustego pola i rozerwanego ogrodzenia potwierdził informację od sąsiadów... Rano, nie rano, trzeba się było zabrać do pracy i naprawić ogrodzenie, a później pójść poszukać koni...
Oj, ciężki dzień za nami... Myślę, że dla naszych zawodniczek było to najtrudniejsze z ich dotychczasowych jeździeckich doświadczeń i na długo zapamiętamy te zawody... Wszystko zapowiadało się wspaniale - dziewczyny i konie przygotowane i w formie, plan wyjazdu dopięty na ostatni guzik, transport i ekipa ogarnięte, tylko prognoza pogody jakoś nie chciała się poprawić... I niestety się nie poprawiła...
Czytaj więcej: Towarzyskie zawody - parkury otwarte w Malinowie
Ponad miesiąc temu pożegnałam w swym sercu zimę, ale ona jakoś nie chciała w tym roku odpuścić... Zazwyczaj ognisko na powitanie wiosny odbywa się w terminie, jednak w tym roku trzeba było długo czekać z taką możliwością... A może właśnie dlatego ta zima tak kurczowo nas się trzymała, bo my ogniska nie zrobiliśmy? Hmmm, trzeba tę kwestię przemyśleć i w przyszłym roku się poprawić ;)
Przeczytajcie proszę poniższy tekst znaleziony w czeluściach internetu, ale jakże wpisujący się w mój system wartości. Piękny. Wklejam w wersji znalezionej, mimo widocznych błędów tłumaczeniowych. Ale nie to ważne. Ważny przekaz. Enjoy :)
No dobra, pora zabrać się za aktualizację strony :) Powolutku będę odgrzebywać się z zaległości, których ostatnio się trochę nagromadziło, a tymczasem taka oto wiadomość: 17 kwietnia (sobota) w godzinach popołudniowych, czyli zapewne po skończonej pracy (16:00, aczkolwiek nie wykluczam wcześniejszego rozpoczęcia), robimy ognisko na powitanie wiosny, w trakcie którego chcemy spalić w końcu Marzannę, bo jakoś zima nie chce odpuścić. Musimy odczarować! :) Zapraszam wszystkich chętnych! Oczywiście z zachowaniem wymogów sanitarnych ;) Nie szykujemy specjalnej fety, więc jeśli chcecie zjeść jakąś kiełbaskę, to musicie się w nią zaopatrzyć ;) Do miłego zobaczenia :)
Oj, zima w tym roku była i piękna i długa :) Symbolicznie żegnam się z nią dzisiaj z nadzieją, że w przyszłym roku zawita do nas równie widowiskowa :) Zimowe tereny są chyba jednymi z najbardziej spektakularnych wypadów konnych, którym towarzyszy niesamowite światło, cisza i jednocześnie dzika radość z pokonywania często nieprzejezdnych terenów.
Czytaj więcej: Trochę zimowych terenów na powitanie wiosny :)
W tym roku na ferie naprawdę nie mogliśmy narzekać! Pogoda dopisała po całości i, jeśli tylko była możliwość, korzystaliśmy z tego na całego :) Były kuligi, wspaniałe wypady w teren, zjazdy na sankach, a w czasie niepogody habituacja :) Na zakończenie ferii udało się nawet uruchomić nasze prywatne lodowisko! Czad!
Tak jest! W końcu przyszła prawdziwa zima :) Jest tak pięknie i biało wokół, że mordka sama się uśmiecha :) Wszystkie dzieci świata - te małe i te duże - cieszą się chyba na widok śniegu :) Ja na pewno! I ze mną cała gromadka, która na całego korzysta z dobrodziejstw zimy. Dzięki nim spędzamy ferie tak, jak należy, czyli na dworze. Aktywnie znaczy się :) I oby tak dalej!
Wbrew wszelkim przeciwnościom i przeszkodom (na pohybel im!) tradycję noworocznego terenu udało się w tym roku podtrzymać :) Życzę wszystkim samych wspaniałych chwil (co najmniej tak wspaniałych, jak nasze dzisiaj) w rozpoczętym już nowym, 2021 roku! :)))
Niestety, w tym roku, z przyczyn od nas totalnie niezależnych, stajenna wigilia się nie odbędzie... Musimy zmienić plany i miejmy nadzieję spotkać się w Nowym Roku na odroczonej imprezie, którą przekształcimy w zabawę karnawałową. Wesołych Świąt :)
Z okazji zbliżajacych się Świąt pragnę przede wszystkim złożyć wszystkim życzenia, które co roku są podobne, a jednak tym razem zabrzmią wyjątkowo... Zdrowia i spokoju, radości z bycia razem z bliskimi, szczęścia w codzienności i od święta, oddechu od szaleństwa wokół i rychłego powrotu do normalności, rozumianej przez wielu różnie ;) No i do siego 2021 roku! Oby nam wszystkim się darzyło :)
Nasz ORKIROwy team uratował tegoroczne Mikołajki. Wbrew wszelkim okolicznościom losu. I wielkie im za to dzięki! Wielkie Wam za to dzięki! :) Z poniższej mocno skróconej fotorelacji możnaby ułożyć niezłe fotostory ;) Ale to nie moja działka ;) Ja pokrótce napiszę, że były łakocie, dzwoneczkowa muzyka i wspaniałe ozdoby nagłowne człowieków, którymi kopytne początkowo były bardzo zainteresowane.
Na koniec zostawiłam sobie jeszcze jedno wspomnienie... O nim najtrudniej mi pisać.. Odszedł Gucio. Nasz pierwszy KOŃ. Bo pomimo niewielkiego wzrostu miał w sobie duszę wspaniałego wierzchowca. Trochę nadreaktywnego w pewnych sytuacjach wywołanych wspomnieniami swojej bolesnej przeszłości. Upartego i silnego. Ciekawskiego i zadziornego.
Ale niezależnie od wszystkiego był on dla mnie wspaniałym nauczycielem.
Oj, nazbierało mi się tych różnych zdjęć, nazbierało :) Tym razem prezentuję fotki autorstwa Oli F., której niektóre dzieła mogliście oglądać w relacji z zawodów w Iskrze. Po swoich startach, na rozluźnienie, dziewczyny zniknęły w lesie... Oto efekty :) Jak widać grono fotoreporterów nam się rozszerza - oj, fucha zdjęciowca może być wkrótce zagrożona ;)
Sami popatrzcie, czyż nie piękne? Mówię oczywiście o zdjęciach, na których nasze kucyki wyglądają jak rasowe rumaki! Prawie jak w Shreku ;))) Brawo Wiktoria :)
Tym razem zdjęcia autorstwa naszej Wiktorii :) Jak się zgodzi na ujawnienie nazwiska, to trochę ją tutaj podreklamuję ;) Bo nie tylko ja w tej stajni robię ładne zdjęcia (no niezbyt to może skromne, ale cóż ;)) Tutaj takie trochę historyczne, ale warte ukazania - na widok niektórych mordka sama się uśmiecha, prawda? :D Enjoy!
No i stało się! Zasiadłam do komputera i mogę w końcu zająć się zaleglościami na stronie. Możecie podziękować pogodzie, która zatrzymała mnie w domu ;) A w związku z tym, co za oknem, tutaj na osłodę kilka zdjęć z letniej sesji z balotami - dziękuję wspaniałym ludziom ze Śląska za zgodę na zamieszczenie kilku obrazków z nimi w roli głównej. Miłego oglądania :)
W ostatnich miesiącach przewijało się przez naszą stajnię wiele koni - część tylko gościnnie, na krótko, inne na dłużej. Orkirowe stado już chyba przyzwyczaiło się do zmian i nowe konie wita jakoś tak bez fajerwerków ;) Ale we mnie za każdym razem jest pewnego rodzaju ekscytacja i obawa zarazem... Bo nowy koń w stadzie to nowe wyzwanie, a jednocześnie okazać się może zagrożeniem dla obecnego porządku.
Już kolejny rok działalności prawie za nami... Wierzyć się nie chce, ale już 7 lat działamy jako ORKIRO... I żeby to uczcić, jak co roku odprawiamy ognisko :) I chociaż w większości stajni w październiku odbywają się gonitwy hubertusowe, u nas bez takowej się obejdzie. Wprawdzie stado mamy obecnie na tyle duże, że możliwości są, to jednak jakoś nie wyobrażam sobie nas pomykających za lisem. Jeszcze ;) Ale wracając do tematu przewodniego! Sobota. 17 października. Godziny popołudniowe, czyli po 16. Zapraszamy wszystkich chętnych na ognisko urodzinowe i nasiadówkę w kocach i derkach, bądź za wiatrochronem - już różnie bywało ;) Zaopatrzenie własne, również w dobry humor i pozytywne podejście do życia ;) To wspaniała okazja, żeby poznać się nawzajem trochę z innej strony, niż tylko na placu. Do miłego zobaczenia :)
Kolejne zawody za nami... I najprawdopodobniej w tym roku ostatnie, chyba że skusimy się na jakieś halowe ;) Nasze dzielne klacze coraz ładniej radzą sobie na parkurach, a wspaniałe amazonki zdobywają masę cennego doświadczenia - bo przecież po to właśnie na te zawody jeździmy :) Zawody w Iskrze na pewno zapamiętamy za wspaniałą atmosferę. A ja gratuluję zawodniczkom udanych startów :)
Trening w Ostrowinie był przygotowaniem do dzisiejszego wydarzenia. Testem, który miał nam wskazać, czy jesteśmy gotowi na wyjazd Ari i Łakaty na zawody. Bo Kia to stary wyjadacz i o nią nikt się nie martwił ;) Konie zdały ten test śpiewająco, więc podjęliśmy wyzwanie i otworzyły się przed nami nowe drzwi... I po nich zapewne będą kolejne... :D Trzymajcie się siodeł moi Drodzy :D
No to się nam dziewczyny rozskakały... I trochę nam placu brakuje do większych treningów, więc skorzystaliśmy z gościnności p.Marii z Ostrowina i zabraliśmy Ari, Arnikę, Kię i Łakatę na trening wyjazdowy, coby się nasze konie opatrzyły z nieco innymi warunkami, niż u nas ;) I, prawdę mówiąc, idzie im coraz lepiej. Zarówno tym, co na górze, jak i tym, co na dole ;) Musimy częściej takie wypady organizować!
Jakie byłoby to lato, gdyby nie coroczna impreza w Western City w Ścięgnach pod Karpaczem? Niepełne ;) A w tym roku dodatkowo powiększył nam się skład wyjazdowej ekipy, bo nasza młodzież jest skora nie tylko do szaleństw, ale też do zgłębiania wiedzy. A jej na tej imprezie nie brakuje. Były ciekawe wykłady, były zawody trenerów, były piękne konie i obłędne widoki.
Czytaj więcej: Rozmawiając z koniem, czyli wyjazd do Ścięgien. Pod Karpaczem.
Życie płynie dalej, także na naszej stronie! Na podsumowanie wakacji przyjdzie jeszcze czas, chociaż nie mogę nie wspomnieć o dwóch ważnych faktach - Kinga już oficjalnie uzyskała tytuł Instruktora Jeździectwa Powszechnego (brawo!), zdając jednocześnie egzamin na BOJ, a Anita, kończąc swój pierwszy zewnętrzny obóz jeździecki, również taką BOJową odznakę zdobyła :) Same sukcesy!
Czytaj więcej: Towarzyskie zawody w skokach przez przeszkody - Malinowo 14.08.2020
Bardzo ciężkie są takie wpisy... Ja sama nie mogłabym tak tego opowiedzieć - dzięki, Marta... Serce ponownie buntuje się i rozpacza, ale chyba potrzebuję tego pożegnania... Popłaczcie i Wy...
Tribute to B-Tornado vel Smok vel Czołg...
Czytaj więcej: Od wschodu do zachodu słońca... pożegnanie Smoka...
Mimo niesprzyjających warunków zewnętrznych udało nam się w tym roku zorganizować letnie zajęcia z dzieciakami i myślę, że nam wszystkim przyniosły one ogrom radości. Dzieci w różnych grupach wiekowych uczyły się życia przy koniach i pogłębiały tajniki jazdy konnej. Te zajęcia zawsze dają nam bardzo dużo satysfakcji, bo patrzymy na rozwój naszych małych (i większych też) jeźdźców postępujący w przyspieszonym tempie - codzienne ćwiczenia robią swoje ;)
Przed urlopem staram się zamknąć różne tematy, a aktualizacja strony jest jednym z nich... Oto więc przed Wami fotorelacja z tegorocznej SOBuTKI! 12 występów to nie lada wyczyn! I to jakich występów.... Hohoho! Kolorowych, pomysłowych, zabawnych, twórczych itp.... Była to też okazja do wręczenia kilku urodzinowych prezentów :D No i do wspaniałego after-party w postaci ogniska i cudownej zabawy.
Zapraszamy na nasze Swojskie Orkirowe Biesiadowanie Uwzględniające Także Końskie Aktorzenie, czyli w skrócie SOBuTKĘ! W tym roku odbędzie się przewrotnie - w czwartek, 25 czerwca. Zbiórka o godzinie 17, pokazy ruszają najprawdopodobniej o 17:30, a po ich zakończeniu standardowo zapraszamy na ognisko :) W historii naszych Aktualności można znaleźć relacje z lat ubiegłych, co może zachęci jeszcze niezdecydowanych do wzięcia udziału w końskim aktorzeniu, a przynajmniej do odwiedzenia nas w tym dniu w charakterze widza. Prosimy gości o zaopatrzenie się we własny koszyk ogniskowy ;) Czas końca imprezy nieznany... ;)
PS. Impreza w tym roku jest wyjątkowo spontaniczna :) Wszyscy mamy mało czasu na przygotowanie pokazów, ale naprawdę każdy może wziąć w nich udział! Wystarczy dobry pomysł i poczucie humoru :) I odrobina zaangażowania :) Chętnie odpowiem na wszelkie pytania, jeśli takowe wystąpią i rozwieję wątpliwości niezdecydowanych uczestników ;)
Niedawno jedna nasza amazonka poprosiła o zdjęcia w rzepaku... Oj, nie trzeba mi było dwa razy tego powtarzać ;) Rezultaty w poniższej fotorelacji. I jednocześnie zapraszam wszystkich chętnych marzących o podobnej sesji - jeśli wystarczy moja osoba jako fotograf, koszt mieści się w cenie wypadu w teren :)
Czas nie stoi w miejscu. Życie również. Zmiany są czymś normalnym. W naszym stadzie także.
Święta, Święta i po Świętach... Tak jest co roku, a jednak tym razem wyjątkowo... Mam nadzieję, że wielu z Was przeżywa renesans bycia z rodziną i w rodzinie, bo taką okazję daje nam obecna sytuacja. Ci, którzy zawsze gdzieś gonili, muszą zwolnić. Wręcz zatrzymać się momentami ... I to jest piękne! Trzeba z tego korzystać pełną, że tak pozwolę sobie użyć kolokwializmu, gębą ;) Dla nas, na wsi, życie niewiele się zmieniło. Wsi spokojna, wsi wesoła... ;) Czasu wciąż mało, a pracy jak zwykle za dużo. Wiosna też nie czeka na lepsze dni, tylko pełną parą prze do przodu. Tylko my jacyś tacy zawieszeni ;) Ale co tam, dzisiaj widziałam pierwszą jaskółkę! I, mimo że jedna jaskółka wiosny nie czyni, to to chyba ostatni z wiosennych ptaków na mojej liście, którą co roku odhaczam z radością :) A na zdjęciu mój mąż, Andrzej, przez niewielu na koniu widziany ;) Jak widać COVID ma swoje plusy :)))
Dziwne czasy nastały.. Znany nam świat staje na głowie i nikt nie wie, co przyniesie jutro. Liczymy wszyscy na szybki powrót do "normalności", bo jej chyba brakuje najbardziej. U nas też.. W stajni sieje pustką, chociaż na brak zajęć nie narzekamy - wszak o konie zadbać trzeba codziennie ;) A że dzisiaj taki wyjątkowy dzień mamy, z czego nie omieszkałam skorzystać wielokrotnie, wzbudzając głośne lub mniej głośne wybuchy śmiechu, to podkreślam, że teraz całkiem na poważnie będzie. Chciałabym podziękować wszystkim ludziom dobrej woli. Za dobrą wolę właśnie. I moim ORKIROWCOM - za pamięć i wspaniały prezent. Już wisi w siodlarni. A ognisko nie zając, nie ucieknie ;) I pragnę życzyć nam wszystkim pogody ducha i spokoju w sercach :) Bądźcie zdrowi :)
W związku z wprowadzonymi ograniczeniami przekładamy na termin na razie nieokreślony planowane na najbliższą sobotę ognisko. Życzę wszystkim pozostania w zdrowiu :) Trzymajcie się!
Wiosna nadchodzi wielkimi krokami i powoli można zacząć przygotowania do wiosennej inauguracji w ORKIRO. Już 21 marca zapraszamy wszystkich chętnych do udziału w ogniskowym spotkaniu mającym na celu pożegnanie zimy ;) W ubiegłym roku udało nam się własnoręcznie wykonać i spalić marzannę (opis TU) - jeśli w tym roku chętni do tej akcji się pojawią, to na pewno będzie wesoło!
Jak dobrze, że ktoś wymyślił fotografię... Taka mnie refleksja właśnie naszła. Dzięki zdjęciom możemy odtworzyć fragmenty przeszłości i odświeżyć odłożone do szufladki wspomnienia. Każdy z nas trochę inaczej będzie patrzył na te uchwycone momenty, ponieważ nałoży na nie filtr swoich emocji. A emocji podczas minionych ferii było co nie miara :) Jak zwykle zresztą, kiedy spędza się tyle czasu w stajni.
Tradycyjnie już nasza stajnia pomogła i w tym roku w organizacji Orszaku Trzech Króli w Brzydowie. Po raz kolejny do akcji poszły kucyki i choć akcja była dość spontaniczna, wyszło wszystko całkiem przyzwoicie. Dziękuję mojej niezrównanej ekipie za pomoc, a organizatorom gratuluję!
Od kilku dni wszyscy dostajemy przeróżne życzenia świąteczne, które krążą między naszymi telefonami. Rzadko wysyłamy tradycyjne kartki świąteczne, chociaż czasami jeszcze się to zdarza.... Ale ja nie o tym :) Postanowiłam podzielić się z Wami życzeniami, które dostałam od jednej bliskiej mi osoby (za jej zgodą), bo wydają mi się tak prawdziwe i szczere. Oto one:
Życzymy szczęśliwych, kojących, przeżytych w zgodzie ze światem i z sobą samym, pełnych życia i miłości Świąt Bożego Narodzenia oraz niezapomnianego, niepowtarzalnego Sylwestra.
Czyż nie piękne? :) Nic dodać, nic ująć, idealne w swojej prostocie :) I oby się spełniły! Wesołych Świąt!
Aha, koniecznie zajrzyjcie do fotostory ;)
W minioną sobotę w niedalekim Gierzwałdzie, w Stajni Buczkowscy, odbył się Hubertus dedykowany również dzieciom i postanowiliśmy zgłosić swój akces do organizowanych w jego trakcie zawodów Pony Games. Zapisana już tam była Mariola z Bunią, zapisała się również Iga z Prosiaczkiem i Anita z Migotką. Jak by nie było, trójka 'naszych' jeźdźców ;)
W zakładce Cennik pojawiła się nowa pozycja - rajdy konne. Tak, postanowiłam w końcu uaktywnić oficjalnie taką możliwość spędzenia wolnego czasu :) Tym bardziej, że będę korzystała tu ze wsparcia Agnieszki i Artura, gospodarzy wspaniałego miejsca w Napromie, którzy już kilkakrotnie gościli nas i nasze konie przy różnych okazjach.
W ubiegłą sobotę obchodziliśmy 6. urodziny ORKIRO i w związku z tym tradycyjnie już urządziliśmy ognisko. Mimo zapowiedzianej absencji stałego ogniskowego grona, frekwencja dopisała i spędziliśmy to popołudnie i wieczór w zacnym gronie. Humory i pogoda dopisały, a to najważniejsze :) Bardzo dziękuję wszystkim za kolejny wspólny rok :) I życzę sobie i Wam następnych, coraz lepszych :)
Zgodnie z wcześniejszymi informacjami w dniu 19.10 pojechaliśmy w osiem koni do Rychnowa na jeździecką imprezę, zwaną Hubertusem. Dla niezorientowanych napiszę w skrócie, że jest to gonitwa za lisem, którym jest jeden z jeźdźców biorących udział w gonitwie. Lis to oczywiście symbolika, bo jeździec ma przypiętą lisią kitę na ramieniu i jego zadaniem jest ucieczka przed pozostałymi jeźdźcami.
W ostatnim tygodniu września miałyśmy razem z Kasią K. pojechać na rajd konny w Góry Stołowe. Do tego właśnie się przygotowywałyśmy krótkim wypadem na Dylewską Górę. Czekałyśmy na to od wiosny. I mimo wszystko coś się po drodze zapeszyło, bo wyjazd nie wypalił. Ale się nie poddałyśmy i rezultatem była bardzo szybka decyzja o samodzielnej organizacji naszego własnego rajdu.
26 października zapraszamy wszystkich na ognisko urodzinowe, będące jednocześnie pożegnaniem lata/powitaniem jesieni* :) Obowiązuje koszykowy wkład własny :) Początek po zakończeniu pracy, czyli około 16stej :) Niech czują się zaproszeni nie tylko ci, którzy są stałymi bywalcami, ale także ci, którzy nigdy nie byli, a może by chcieli... ;) Do zobaczenia :)
Zostaliśmy zaproszeni do Rychnowa na organizowanego przez nich w dniu 19 października Hubertusa i w związku z tym zbieram ekipę na wyjazd. Proszę o pilną informację zwrotną, ponieważ nasz ewentualny udział w tej imprezie wiąże się z odwołaniem sobotnich zajęć, o czym muszę wiedzieć wcześniej, żeby zdążyć wszystkich poinformować. Zakładając, że zbierze się kilkoro chętnych do tej ekspedycji, poniżej zamieszczam dodatkowe informacje...
W miniony weekend wybrałyśmy się razem z Kasią na rajd. Celem było zdobycie okolicznego, wciąż dotąd niezdobytego na końskim grzbiecie, szczytu. A rajd miał być preludium i przygotowaniem do nadchodzących wydarzeń, o których na razie nie będę pisać, żeby nie zapeszyć ;) I tak się stało. Dzięki temu krótkiemu wypadowi wiele naszych oczekiwań uległo zmianie i skrystalizowało się :) Ale po kolei...
Zaglądający tu już od jakiegoś czasu dobrze wiedzą, że jednym z moich ulubionych szkoleń to cykliczna impreza odbywająca się już od 10 lat na południu Polski pod nazwą Myśląc o Koniu. W tym roku organizatorzy zmienili nazwę na Rozmawiając z Koniem, jednak formuła pozostała ta sama - 3 dni wypełnione po brzegi niesamowitą ilością wiedzy przekazywanej nam, słuchaczom, w formie wykładów, klinik i pokazów pracy trzech trenerów.
Lato jeszcze trwa, jednak wakacje zbliżają się do końca wielkimi krokami, dlatego już teraz, w przeddzień urlopu, wstawiam tu wcale-nie-takie-krótkie fotopodsumowanie tego, co działo się w Brzydowie (i nie tylko) w czasie ostatnich 2 miesięcy. Mam nadzieję, że załączone zdjęcia przybliżą oglądającym atmosferę u nas panującą w czasie tych letnich zawirowań ;)
Przygotowując zdjęcia z kończących się wkrótce wakacji odkryłam, że mam całą masę innych, starszych zdjęć, które nigdzie, o dziwo, nie zaistniały. Dlatego postanowiłam kontynuować zwyczaj aktualizowania galerii i zamieszczam tu kilka miesięcy w fotopigułce - od jesieni 2018 do końca wiosny 2019. Tak naprawdę przez ten czas wydarzyło się tu naprawdę dużo (jak zawsze zresztą). ;)
Od 1 września br. zostaną wprowadzone zmiany cen za jazdy konne w naszym ośrodku. Szczegółowe informacje wkrótce w zakładce Cennik.
.jpg)
Tym razem nie ślubna, a rocznicowa - tak uczcili swoją cynową rocznicę ślubu Marta i Tomek oraz ich dwie córki :) Piękne zdjęcia wyszły - tym razem uchwycone okiem i ręką Studio TRANSVIMED. Oj, ciężko było wybrać kilka do umieszczenia na stronie. Miłego oglądania! I zapraszamy innych chętnych do podobnych inicjatyw - efekt murowany :)
W tym roku ponawiamy imprezę zapoczątkowaną w roku ubiegłym i kontynuujemy ją w ubiegłorocznej formie, w związku z czym pragnę zaprosić wszystkich bardzo serdecznie do naszej stajni w dniu 21 czerwca, rozpoczęcie o godzinie 18. Więcej informacji TU (info z ubiegłego roku, oprócz daty i wysokości wpisowego wciąż aktualne). Chętnych do wzięcia udziału zapraszam do zapisywania się - szczegóły u mnie, autorki tego wpisu, czyli Ani ;) A jeśli zapisać się kto nie chce, to przynajmniej niech pokibicuje i pobawi się dobrze w w naszym gronie :)
Tak, wiem.... Znowu czas zatrzymał się dla mnie w miejscu i nagle z marca zrobił się maj... No cóż, jak to mówią stare dobre przysłowia - szczęśliwi czasu nie mierzą ;) Ale najwyższa pora uzupełnić stronę o tamto wydarzenie, bo wkrótce kolejne, ale o tym za chwilę :) Powitalne ognisko udało się nad wyraz dobrze. Wiosna dostała torcik z okazji swoich 18tych urodzin - takie rzeczy tylko u nas ;)
Czytaj więcej: Powitanie wiosny - relacja i długo wyczekiwane zdjęcia ;)
Dlatego już za tydzień, 23 marca, zapraszamy wszystkich na ognisko :) Rozpoczęcie o godzinie 16 :) Standardowo proszę o przyniesienie własnego koszyka, zgodnie z indywidualnym zapotrzebowaniem ;) Będzie topienie Marzanny - zrobimy sobie jakąś na miejscu, podpalimy i utopimy w naszej Brzydowskiej Strużce, a co! Do zobaczenia! :)
Zima w tym roku dopisała, więc i ferie zimowe dopisały! Było śnieżnie przez cały czas, dzięki czemu udało nam się zrealizować większość planów zimowych. Było naprawdę wspaniale :) Nie zapomnę zwariowanych poranków w stajni, wspaniałych wypadów w tereny (oj, najeździliśmy się, prawda?), wspólnych posiłków i wieczornych eskapad czy to na sankach, czy na końskich grzbietach.
Takie fotostory... Wyjątkowo w tym miejscu, bo ono jest wyjątkowe... Tribute to Cypis...
W tym roku, jak co roku już zresztą, zostaliśmy poproszeni o "oprawę końską" organizowanego w naszym Brzydowie Orszaku Trzech Króli. Tym razem zgodnie ustaliliśmy, że udział w nim wezmą dzieci na kucykach. Słowo się rzekło i tak też się stało :) Efekt murowany :) Moim skromnym zdaniem ten dziecięcy orszak dużo bardziej pasował do naszego mini wydarzenia :) Sami zresztą oceńcie :)
Święta, tak długo przez niektórych wyczekiwane, już za nami... Nam przyniosły jak zwykle dużo radości, czasu z Rodziną, na który zazwyczaj brak czasu, dużo wypoczynku i spowolnienia, przynajmniej w niektórych obszarach ;) Za nami również Sylwester, który uczciliśmy po naszemu, w gronie bliskich przyjaciół i ich przyjaciół :)
No tak... Sprawa dość długo czekała na realizację, ale zdążyłam przed następnymi urodzinami, prawda? ;) Na usprawiedliwienie fotografki powiem, że zdjęcia otrzymałam jeszcze w październiku, ale z przyczyn brakoczasowych dopiero niedawno zabrałam się za ich przygotowanie. I w końcu dzisiaj się udało :)
Właściwie to są dokładnie dzisiaj, ale imprezka odbyła się w sobotę i bardzo dziękuję wszystkim przybyłym za tak wspaniały udział. Nieprzybyłym też dziękuję za dobre myśli :) Dopisało dosłownie wszystko i wnioskując po uśmiechach goszczących na twarzach uczestników - się podobało :) I o to chodzi! Jak tylko dostanę zdjęcia, to dołączę je do tego wpisu. Teraz powiem jedynie tyle, że dla takich dobrych emocji warto się starać :)
Jak cisza na stronie, to cisza, ale jak się dzieje, to na całego :) Mam ogromną przyjemność i zaszczyt zaprosić odwiedzających stronę do nowo powstałej, a właściwie wciąż powstającej zakładki "Fotostory", gdzie znajdziecie zdjęcia uchwycone telefonem przez XXX*, która z przypadkowych (albo i nieprzypadkowych) ujęć tworzy wspaniałe historyjki przedstawiające w humorystyczny sposób życie w naszej stajni :)
Uwaga, uwaga! Ważna informacja! Wkrótce ORKIRO będzie obchodziło swoje 5. urodziny i z tej okazji szykujemy małe spotkanie towarzysko-integracyjne, na które zapraszamy wszystkich naszych Przyjaciół i Sympatyków! Spotkanie odbędzie się 13 października, w sobotę, start o godz. 16. W planie oczywiście ognisko, bo jakżeby inaczej, ale będzie również niespodzianka dla żądnych przygód poszukiwaczy Skarbów :)
W czasie wakacji zrobiliśmy dzieciakom (i nie tylko) niespodziankę i pamiątkę w jednym - udaliśmy się z końmi w teren celem wykonania półprofesjonalnej sesji zdjęciowej, kilkakrotnie oczywiście, co widać po zmieniających się koniach i strojach ;) Upały nam nie pomagały, ale czego się nie robi dla sławy ;D
Lato za nami... Czas bardzo wzmożonej pracy powoli mija, więc pora zabrać się za uzupełnianie naszej strony. A od czego najłatwiej zacząć? A od uzupełnienia wciąż nieistniejącej galerii :D Na pozostałe wieści też przyjdzie pora, a będzie tego sporo, bo dużo się działo, jeśli oczywiście mierzyć to ilością wolnego czasu ;) Miłego oglądania!
Wczoraj odszedł od nas Orzeł - koń, którego każdy z nas zapamięta inaczej, bo każdy ma z nim różne wspomnienia. Poniższe zdjęcia pokazują tylko kilka jego oblicz ;) Dziękuję Wam za zaangażowanie, wsparcie i pomoc w ostatnich dniach jego życia :) Jesteście wielcy! Orzeł galopuje już przy swoim kumplu Aresie - możecie się tylko domyślić, jak bardzo się za tym stęsknił :) I za Aresem, i za galopem oczywiście :) A ja się cieszę, że mogłam mieć ten przywilej jazdy na jego grzbiecie :)
Sierpień to, oprócz szkolenia z Denise, również czas wyjazdu na południe Polski, a konkretnie do Ścięgn (Ścięgien?) pod Karpaczem, gdzie od kilku lat odbywa się miedzynarodowa impreza Myśląc o Koniu, o której pisałam już nie raz. Powtarzać się specjalnie nie będę, poza jednym - jak zwykle warto było :) Wyjazd połączyliśmy z rodzinnym urlopem przeznaczonym na zwiedzanie okolicznych szlaków górskich (POLECAMY!), dzięki którym dostarczyliśmy sobie wiele pięknych i estetycznych wrażeń, ale to część dydaktyczna tego wyjazdu, po raz kolejny zresztą, dała nam wiele do myślenia.
Po raz kolejny miałam okazję uczestniczyć we wspaniałym szkoleniu z Denise O’Reilly - trenerem metody Ride With Your Mind, którą polecam każdemu jeźdźcowi. Tym razem, jako uczestnik, pojechała ze mną Kinga, a jako słuchaczki Amelia i Wiktoria, więc ORKIRO miało swoją silną reprezentację.
Kolejne letnie zajęcia z końmi za nami :) Jak zwykle było kolorowo, zabawnie, wesoło, radośnie, intrygująco, interesująco, wzruszająco, rozwijająco, kreatywnie, głośno, śmiesznie, pasjonująco, ciekawie, pomysłowo... Zabrakło mi określeń... ;) Jak zwykle uważam, że wspaniale jest móc współprzeżywać z dzieciakami takie chwile. I siać szczęście :) Dziękuję!
W końcu! Tak mogłabym rzec :) W końcu udało nam się wybrać nad jezioro celem pławienia koni :) I w końcu tam dotarłyśmy :) Wprawdzie nie pławiłyśmy koni w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo nie było dzisiaj zbyt gorąco (o dziwo!), ale weszłyśmy do wody z końmi i na koniach, i cel uznajemy za osiągnięty :) Ale nie była to łatwa wyprawa, o nie :)
Było wspaniale! Mam nadzieję, że Wasze zdanie na ten temat jest takie same :) Ogromnie dziękuję wszystkim za wszelką pomoc - zarówno techniczną, jak i mentalną. I za wsparcie i trud pracy :) Ze swojej strony powiem, że dla mnie każdy przejazd był wyjątkowy i wszystkie zasługują na nasze uznanie. I oby za rok również nam się udało, bo chyba będziemy robić SOBuTKĘ, prawda? :) Zapraszam do oglądania zdjęć :)
PS. Zapomniałam dodać, że zdjęcia są autorstwa Amelki Z., a jeśli ktoś jeszcze nie ma swoich zdjęć, a jest zainteresowany, zapraszam z pendrive'm :)
Moi Drodzy,
przygotowałam dla Was kolejność startów w jutrzejszych pokazach. Lista ta powstała w oparciu o wszelkie dostępne mi informacje dotyczące przygotowania konia i jeźdźca - jeśli macie jakieś zastrzeżenia, spróbuję im sprostać :)
Chciałabym poinformować, że z przyczyn od nas niezależnych zaczniemy z małym opóźnieniem - 17:30. W przerwach między pokazami będzie możliwość sprawdzenia swoich sił w konkursie na siodłanie kucyka - dla wszystkich chętnych. Trzymajcie kciuki, żeby nie padało!
W związku z organizowanymi w Ostródzie i okolicach w najbliższy weekend Mistrzostwami Polski w Kolarstwie Szosowym, dojazd do nas będzie mocno utrudniony. Zarówno droga przez Lichtajny, jak i Ornowo, będzie zamknięta dla ruchu. Jedyna możliwość dotarcia do Brzydowa, to przyjazd od strony Smykowa, czyli trasy lubawskiej (droga krajowa nr 15). Konieczne będzie zaparkowanie przed krzyżówką na Ornowo i przejście piechotą tego kawałka do nas (jakieś 150m). Możliwe będzie również przyjechanie rowerem przez Leszaki (wersja dla wytrwałych) :D. Proszę o informację i potwierdzenie przyjazdu na zaplanowane zajęcia :)
Tak, tak, to poprawna pisownia lub inaczej mówiąc zamierzony błąd, proszę nie regulować odbiorników ;) Bo SOBUTKA to nazwa własna naszej nowej imprezy, którą wzorujemy na rychnowskiej KUPALE (informacje o niej w naszych dawniejszych wpisach). Niestety, po raz kolejny nie dane nam było dotrzeć do Rychnowa, a że apetyty na sławę mamy ogromne (!), wraz z chętnymi uczestnikami postanowiliśmy zorganizować własną edycję. Kto ostatnio odwiedził stajnię, ten widział plakat informujący o tym wydarzeniu, a kto nie był, ten niech teraz się dowie :)
Wiosennie się zrobiło w końcu i nastały czasy wiosennych porządków, również na naszej stronie - pojawiło się kilka nowych wpisów :) Zapraszam do przeglądania :)
W związku z tym, że galerii wciąż nie udało nam się odtworzyć i nie mam gdzie umieszczać zdjęć ogólnych, ale jednak na tyle ciekawych, żeby na stronie zaistniały, postanowiłam założyć taki wątek, w którym możecie znaleźć różne obrazki z ostatniego roku :) Zapraszam do oglądania!
Pamiętacie, kiedy Czarek pojawił się u nas? Kupiony we wrześniu, do ORKIRO przyjechał w listopadzie. I po tych kilku miesiącach zmienił się nie do poznania. Z nieogarniętego ogierka, który praktycznie nie znał człowieka, wydobyliśmy miłego kucyka, który powoli przeistacza się we wspaniałego konika do jazdy :) Ogromną pomoc mam w tych działaniach w Anitce :) Ale po kolei...
Pragnę złożyć Wszystkim najszczersze życzenia świąteczne :) Dużo radości i wesołości w życiu, spokoju i dobroci w sercach, mocy pozytywnych uczuć do innych, spowolnienia życia, zdrowia na co dzień i od święta, i oczywiście spasionego zająca :) Przekornie dodam jeszcze następujące słowa, które dziś dotarły do mnie z południa Polski - oby ten zajączek nie odmroził sobie uszu :D
Tak, tak nie bez powodu nawiązuję do pogody, bo wciąż zastanawiam się, jak to będzie z tą naszą Bitwą Wodną... Miało być, wg wszelkich statystycznych danych, pięknie za oknem, bo przecież co dwa lata do tej pory udawało nam się sromotnie polać. A tu co? A tu klops. Pogoda, jaka jest, każdy widzi... Chyba że, zamiast lać się wodą, będziemy się obrzucać błotem (tak dosłownie, nie w przenośni), bo jutro ma solidnie lać i plac znowu będzie wyglądał jak bagienko :D Pytanie tylko, czy znajdą się chętni? :D Na pocieszenie zapraszam do obejrzenia, jak dwa lata temu było wspaniale - też nie upalnie, ale wspaniale - Bitwa Wodna 2016. To nam chyba musi wystarczyć...
Od niedawna mamy na stanie nowego konia. Wielgachnego i czarnego. Został on pieszczotliwie nazwany przeze mnie Smokiem po tym, jak para poszła mu z nozdrzy pewnego chłodniejszego dnia :D I tak się przyjęło ;) I pasuje jak ulał :) Bo z charakteru to prawdziwe smoczysko jest :D Takie, że tylko głaskać i miziać cały dzień :)
Bądź co bądź trzeba było uwiecznić, jaka ta zima była, albo jak jej nie było ;) Oto kilka fotek, na których udało mi się uchwycić zimowe (choć nie zawsze) warunki ;) Ku pamięci i uciesze, jak w końcu za rok nas zasypie :D
Pogoda tej zimy była, jak wszyscy pewno mieszkający w naszym rejonie wiedzą, licha. Śniegiem cieszyliśmy się zaledwie przez kilka dni i już pod koniec pierwszego tygodnia ferii śnieg stopniał... Wszechobecne błoto dało chyba wszystkim w kość, więc i zdjęć w tego okresu niewiele ;) Jak nie ma na kogo zwalić, to zawsze można na błoto, dodając: "Sorry, taki mamy klimat" :D Głowa do góry, wiosna już blisko!
Anitka w końcu doczekała się swojego kucyka :) Takiego, o którym ona sama może zadecydować, co i jak robi (oczywiście w granicach rozsądku). Wspaniała kucka nam się trafiła, czyściutki szetland. Niestety, przez to pożegnaliśmy Chabra, bo poszedł na wymianę, ale skoro on i tak był naszych dzieci, to decyzja była szybka, długo się nie zastanawialiśmy.
W ostatnią sobotę ORKIRO współuczestniczyło w Orszaku Trzech Króli - zabezpieczaliśmy oczywiście stronę królewsko-konną ;) To wydarzenie już chyba pozostanie w kalendarzu naszych stałych wydarzeń, jeśli oczywiście będzie taka wola "odgórna" ;) Z roku na rok coraz lepiej nam to wychodzi, chociaż za każdym razem są jakieś przeszkody - w roku ubiegłym był to przenikliwy mróz, tym razem to konie nam utrudniły zadanie błocąc się niemiłosiernie, przez co akcja czyszczenia koni trwała...
Dokładnie tydzień temu odbyła się nasza ORKIROwa Wigilia połączona z przekładanym spotkaniem Mikołajkowym :) Muszę przyznać, że inauguracja wypadła bardzo przyjemnie i mam nadzieję, że stajenna Wigilia wejdzie na stałe w harmonogram imprez u nas organizowanych :) Dziękuję Wam ogromnie za przybycie i aktywne uczestnictwo oraz pomoc w zorganizowaniu naszego spotkania :)
W dniu wczorajszym dokonała się rzecz długo przez nas oczekiwana, uznawana przez wielu za niemożliwą, a jednocześnie obiektywnie niezbędną - nasza Brzydowska Strużka doczekała się prac melioracyjnych! Władze w końcu uznały, że pora coś zrobić z tym problemem, o którym wielokrotnie wspominałam na naszej stronie(m.in. tu i tu), a który to powodował utrudnienia w całej naszej okolicy. I nie uwierzycie, co się stało!
Niniejszym informuję, że z przyczyn od nas częściowo niezależnych, a częściowo z wyboru, przenosimy naszą imprezę Mikołajkową na następną niedzielę, czyli 17 grudnia (godzina bez zmian) i tym samym rozpoczniemy może nową, ORKIROwą tradycję, czyli zainaugurujemy spotkanie Mikołajkowo-Wigilijne :) Chętnych na takie spotkanie zapraszamy bardzo serdecznie z kawałeczkiem jakiegoś wigilijnego dania, ogromem dobrego humoru i wg możliwości w przebraniu mikołajowo-świątecznym, a przy okazji uskutecznimy też Mikołajkowy plan - jeśli tylko pogoda pozwoli :) Proszę o wstępne potwierdzenie przybycia, cobyśmy wiedzieli, ile nas będzie :)
Zabieram się za nadrabianie zaległości we wpisach - wkrótce uzupełnię wszystkie newsy, więc i zdjęć trochę przybędzie, bo sporo się u nas działo :) Zaglądajcie zatem na stronę, postaram się codziennie wrzucić coś nowego :) Newsy będą dodawane zgodnie z chronologią wydarzeń - szukajcie poniżej :)
11 listopada w stajni Polish Pony Club w Kierwinach odbyły się Charytatywne Zawody Jeździeckie pod wdzięczną nazwą "Skok po serce". ORKIRO postanowiło wesprzeć taką inicjatywę i kilku naszych przedstawicieli pojechało na zawody! Niestety w niekomplecie, gdyż choroba niektórych zmogła, ale za to w jakim stylu prezentowali się ci, którzy dotarli :) Reprezentujący nas jeźdźcy to Lena (z niezastąpionym Tatą Marcinem) i Maja na Płomyku oraz Mariola (z niezastąpioną Mamą Agnieszką) na Piorunie :)
Dzisiaj mijają cztery lata od oficjalnego powstania ORKIRO i wczoraj z tej okazji mieliśmy tutaj małą "uroczystość" ;) Było ognisko, dopóki mżawka nas nie przegoniła do siodlarni (ale kiełbaski zdążyły się upiec), było granie na gitarze i wspólne śpiewanie piosenek końskich i nie tylko, był torcik ze świeczkami i z koniem wykonany przez Matyldę, było pomyślane i wymarzone życzenie przy dmuchaniu świeczek oraz pięknie zaśpiewane 100 lat...
W związku z nielicznymi zgłoszeniami na zawody informuję, że w dniu 14 października zawody urodzinowe się NIE odbędą. Natomiast plan ogniskowy jest jak najbardziej aktualny - zaczynamy o 16 :) Zapraszamy zatem wszystkich na małą integrację przy ognisku i gitarze - oby pogoda nam dopisała :) Zaopatrzenie wg uznania we własnym zakresie :) Do zobaczenia!
Zapraszamy WSZYSTKICH na organizowane już wkrótce zawody towarzyskie - informacje w załącznikach w treści artykułu. Zawody są naprawdę dla wszystkich, niezależnie od poziomu umiejętności - liczy się przede wszystkim chęć zabawy :)
Po ostatnich ulewnych deszczach sporo wody nazbierało się we wszystkich okolicznych zbiornikach wodnych - zarówno tych stojących, jak i płynących. Rzeczka ponownie rozlała się na szerokość kilkunastu metrów, a co gorsza jej poziom podniósł się na tyle, że razem z naszym stawem utworzyła jedną wielkgachną wodną przestrzeń. Gdyby nie rosnące tam drzewa, moglibyśmy z Andrzejem uskutecznić plan zwodowania naszych desek WS i popływania tuż pod domem ;)
Czytaj więcej: Brzydowo tonie, czyli podtopień ciąg dalszy...
Niedawno nasze stado powiększyło się o dwa srokate kucyki. Właściwie to o jednego, bo tylko czarny jest ORKIROwy, a rudy Agnieszkowy, ale przez jakiś czas będą u nas oba, bo to zupełne świeżynki i trzeba je ułożyć :) Poznajcie Czarka, zwanego Czarodziejem oraz Rudolfa, niekoniecznie Czerwonosego ;)
Corocznie w sierpniu pod Karpaczem, dokładnie w Western City w Ścięgnach, odbywa się konferencja organizowana przez JNBT wzorem amerykańskiego Road to the Horse. Jej pełna nazwa to Myśląc o Koniu, nazywana w skrócie MOK. Dwukrotnie miałam przyjemność być jej uczestnikiem i dwukrotnie opuszczałam południe Polski będąc pod wielkim wrażeniem tego, co zobaczyłam/usłyszałam.
Niedziela w ORKIRO to dzień stałych bywalców, pojawia się u nas zgrana paczka wariatów, pozytywnych w każdym względzie :) Nie trzeba ich było długo namawiać na zabawę, którą zazwyczaj proponujemy dzieciom ;) Maciek na Orle jako jedyny z obecnych wtedy na jeździe to rzadki u nas, przyjezdny gość, ale równie chętnie podjął rękawicę :) I tak oto rozpoczęła się prawdziwa gonitwa, czasem bardzo zaciekła. Aż dziw, że nikt nie spadł :D
Oj, piękne te nasze okołobrzydowskie tereny, szczególnie gdy podziwiamy je z końskich grzbietów :) Naprawdę nie umiałam się powstrzymać przed podzieleniem się z Wami tymi cudownymi zdjęciami :) Enjoy!
Lato 2017 pełne było przygód i niespodzianek :) Załączone zdjęcia pokazują tylko część naszych zajęć, ale na każdym z nich znajdziecie moc uśmiechu i radości - bo tak właśnie było przez ostatnich kilka tygodni :) Dziękuję wszystkim za zaangażowanie i pomoc w realizacji tego olbrzymiego projektu! Uważam, że było warto :) A zainteresowanych zapraszam po odbiór kompletu zdjęć (po wcześniejszym uprzedzeniu, żebym miała czas zgrać na płytkę).
Od niewiele ponad miesiąca mieszka u nas nowy czworonóg :) Bailey, bo tak została nazwana przez nasze dzieci zainspirowane filmem "Był sobie pies", znalazła się u nas przez przypadek, oczywiście. Została znaleziona pod drzewem, w deszczu, przy drodze, daleko od zabudowań i mimo naszych poszukiwań właściciele nie zostali zidentyfikowani. Bardzo szybko wkradła się w łaski domowników i całego kocio-konnego stada :) No i oczywiście Was, drodzy Goście :) Przepraszam tylko za jej nadpobudliwość :D
W tym roku ORKIRO udzielało się na wielu festynach, jednak z niewielu mamy zdjęcia... A szkoda, bo dużo się działo w tym zakresie - nasze kucyki odwiedziły Dominikalia w Zespole Szkół Salezjańskich, Dzień Dziecka w Zespole Placówek Szkolno-Wychowawczo-Rewalidacyjnych, Ostródzkie Dni Morza, a w międzyczasie gościliśmy dzieciaki z OSW u nas.
Znając tendencję Gucia do dłuuuugiego pozbywania się sierści zimowej, postanowiliśmy w tym roku trochę mu pomóc i korzystając z usług firmy Trendy Dog dokonaliśmy pierwszych postrzyżyn Gucia! Agnieszka do zleconej pracy przystąpiła z ogromną fachowością - przybyła do nas zaopatrzona w odpowiednie sprzęty i pomysłem na realizację :) A efekt końcowy przerósł nasze najśmielsze oczekiwania :) Agnieszko, nasza (Gucia przede wszystkim) wdzięczność nie zna granic :)
Zgodnie z obietnicą publikuję krótką relację oraz zdjęcia z weekendowego wypadu na Rajd Konny do Małej Rusi :) Dzień był bardzo aktywny, zaczął się dla nas dość wcześnie, a skończył późno, ale będzie co wspominać :) Braliśmy udział w dwóch konkursach: na 13,5km (jazda samodzielna) i 3,5km (jazda z prowadzeniem). Brawa dla wszystkich naszych zawodników: Anitki, Kingi, Lenki, Mariolki i Matyldy!
Na świeżo i ostatkiem sił, ale pełna szczęścia i dumy donoszę, że nasza kucykowa ekipa biorąca udział w Sportowym Rajdzie Konnym w Małej Rusi stanęła dziś na wysokości zadania i wróciła do domów obładowana pucharami :) Obszerniejsza relacja po krótkim odpoczynku :) Gratulacje dla wspaniałych Amazonek i podziękowania dla ich Rodziców za wsparcie i wspaniały serwis!
Długo nic nie pisałam z powodu braku czasu - wiele się działo i jeszcze więcej będzie się działo :) O tym, co było z pewnością już wkrótce, na razie skupię się na nadchodzących wydarzeniach :)
Do ostatniej chwili czekaliśmy z opublikowaniem tego wpisu, licząc że prognoza pogody się nie sprawdzi, jednak temperatura za oknem (obecnie -3 stopnie) zmusiła nas do podjęcia decyzji o nie organizowaniu bitwy wodnej... W tym roku lejemy się oszczędnie w domu :D I patrząc na statystyki z lat ubiegłych, za rok Wielkanoc będzie cieplejsza ;) Wesołego!
Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych życzymy Wszystkim zadumy i nadziei, spokoju i radości, czasu celebrowanego w gronie bliskich i na łonie natury budzącej się do życia :) Jednocześnie przypominamy, że w Wielką Sobotę, Niedzielę Wielkanocną oraz Lany Poniedziałek zajęcia w ORKIRO się NIE odbywają :) Oczywiście, jeśli pogoda nam pozwoli, to zrobimy tradycyjną Bitwę Wodną, ale o tym w odrębnym wpisie, bo na razie pogoda nie zachęca ;) Wesołych Świąt!
Wiosna pełną gębą, a ja robiąc porządki w zdjęciach natknęłam się na cudne pamiątki zimowych wypadów w teren i postanowiłam je tu wrzucić, ponieważ galeria jeszcze nie do końca sprawna, a żal byłoby schować je do szuflady, prawda? Huhuha, nasza zima piękna! :D Oj, tego roku pojeździło się trochę po tym białym puchu. Miłego oglądania i wspominania :)
Aż chciałoby się zawołać: Wiosna, Panie Sierżancie! Tylko czy czytający nas młodsi czytelnicy zrozumieliby kontekst? :D A co tam ;) Jest pięknie! Każda pora roku jest wyjątkowa, ale to na wiosnę wszyscy chyba najbardziej czekają. I mądrze ktoś kiedyś powiedział, że nie sprawiłaby ona nam takiej radości, gdyby nie poprzedzająca ją zima :D
Przedwiośnie w ORKIRO mija sobie w wolnym, rozleniwionym tempie - na początku marca skręciłam nogę w kostce i w związku z tym niewiele się u nas działo ostatnio. Ale niektóre jazdy się odbywały, w dość ciekawych okolicznościach - no cóż, potrzeba matką wynalazków... ;)
Tak, w końcu przyszedł ten dzień! Długo przymierzałam się do tego, aby sięgnąć po odkurzacz i pomóc sobie w ten sposób podczas czyszczenia koni i w końcu dzisiaj się ten zamiar ziścił. A wszystko dlatego, że nasze konie upaprały się jak świniaki i zaschłe błoto na ich sierści utworzyło grubą skorupę, która przy każdym ruchu szczotki spadała gęstym pyłem na nas, czyszczących.
Gdzie diabeł nie może tam babę pośle, prawda?... :D Nasza córka doskonale się wpisuje w powyższe przysłowie i jej ogarnięcie przy koniach może służyć przykładem dla wielu starszych i pokaźniejszych osób. Powiem szczerze, że już widziałam wiele akcji w jej wykonaniu i czyszczenie kopyt mnie nie wzrusza, ale ubawiło mnie niesamowicie radzenie sobie z zakładaniem kantara.
Czytaj więcej: Małe dziecko i duży koń, czyli Anitka z Orłem
Ferie zimowe za nami :) Jak zwykle w tym okresie dużo się u nas działo i załączone zdjęcia pokazują jedynie niewielki tego wycinek. Dają jednak pewien obraz całości :) Uwielbiam te roześmiane buziaki i szczęśliwe oczy dzieciaków, a u kopytnych zaplecione grzywy - codziennie inaczej ;)
Dzisiejszy poranek był magicznie piękny i nie mogłam się powstrzymać przed sięgnięciem po aparat i zrobieniem kilku zdjęć. Sami przyznacie, że zima ma jednak swój urok... :) Ja taką właśnie zimę uwielbiam - konie zresztą też :) Pomimo mrozu spędzają całe dnie na swoim wybiegu, wylegują się na śniegu, czerpiąc energię z grzejącego słonka lub tarzają się radośnie w białym puchu :)
Święto Trzech Króli już po raz drugi uczczono w Brzydowie orszakiem, do którego zaangażowane zostały nasze konie. Nasi jeźdźcy, poproszeni o pomoc w realizacji tego przedsięwzięcia, stanęli na wysokości zadania i cierpliwie znosili wszelkie niewygody związane z przebraniami i dokuczliwym mrozem.
Z okazji Nowego Roku życzę wszystkim tego, co najlepsze! Oby życie przynosiło nam jak najwięcej dobrych chwil i radości :) W związku z tym pragnę Was zaprosić do uczestnictwa w organizowanych przez nas imprezach - pierwszą z nich w ledwo co rozpoczętym roku jest przygotowywany przez naszą wieś Orszak Trzech Króli - szczegółowe informacje na załączonym plakacie. Osoby chcące pomóc w przygotowaniach konnych proszę o kontakt :)
...życzymy zarówno tym, którzy zgodnie z tradycją obchodzą nadchodzące dni, jak i tym, którzy cieszą się z kilku dni wolnego, jak i tym, którzy w radości i skupieniu oczekują pasterki, jak i tym, dla których to wspaniała okazja do spotkania rodzinnego... Wymieniać możnaby długo - kierujemy nasze życzenia do Wszystkich Czytających :) Oby Święta te były dla Was cudownym czasem :) Zresztą nie tylko Święta - to co po nich również :)
Ania z Rodziną
Brzmi jak romantyczny tytuł pewnej serii osadzonej notabene na Mazurach... ;) Ale ja nie o tym dzisiaj. Ten, kto mieszka w naszym regionie lub często w nim bywa, wie, że od października borykamy się z solidnymi i często ciągłymi opadami deszczu. Potem też śniegu, po którym śladu już nie ma. Za to jest inny ślad, który trochę zaczyna nam dokuczać...
Jak (mam nadzieję) widać, nasza strona doczekała się nowej wersji. Trwało to trochę, wiem, mnóstwo zaległości nam się narobiło i obiecuję, że sukcesywnie będę je nadrabiać. Powolutku, ale skutecznie :) Galeria zdjęć już jest na wykończeniu i lada dzień się pojawi, dłużej trochę zajmie nam przeniesienie i uzupełnienie treści działu Aktualności - wszystko w swoim czasie :) Najważniejsze jest to, że mamy już na czym pracować! :) Także zapraszamy do zaglądania na stronę, wpisy będą się pojawiały z datą zaistnienia wydarzenia, z zachowaniem chronologii wydarzeń, więc celem ich odszukania trzeba będzie cofnąć się nieco w historii... ;)
PS. Prążek modlił, modlił, aż wymodlił ;)
Za nami kolejne już Mikołajki! Pomimo utrudnienia w postaci Zbójców, którzy okradli naszego Mikołaja zmierzającego do nas z prezentami, dopisało wszystko - dobre humory małych i dużych uczestników, pogoda i śnieg, który pozwolił nam rzutem na taśmę zorganizować kulig, wspaniale rozgrzewające ognisko :)
Kto powiedział, że do jazdy konnej potrzebna jest przepiękna pogoda? Że dzieciaki nie mogą jeździć późną jesienią (nawet zimą) i że trzeba poczekać, aż zrobi się cieplej? :) Doskonałym przykładem na obalenie tych wszystkich przekonań są wspaniałe dzieciaki Marcelina i Wiktor oraz ich równie wspaniali Rodzice, którzy z pełnym zaangażowaniem uczestniczą w zajęciach swoich dzieci :)
Skoro już o zwierzakach mowa... :) Od jakiegoś czasu nowym czworonożnym mieszkańcem ORKIRO jest kotka Pepsi (proszę, nie pytajcie, skąd takie imię... :D). Wspaniale odnalazła się w kudłatym stadzie, szybko zaprzyjaźniając się z pozostałymi kotami i równie szybko odkryła najlepsze miejscówki do spania...
Niedawno pojawił się u nas nowy koń, a właściwie konik polski, zakupiony z hodowli z Popielna. Jazgarz, bo tak się nazywa (w Popielnie wszystkie konie noszą imiona przyrodnicze, naszemu trafiła się ryba :)), podbił serce moje, jak i wielu naszych klientów - zarówno tych małych, jak i dużych, stając się szybko ich ulubieńcem :)
15 października 2013 roku ORKIRO oficjalnie rozpoczęło swoją działalność i przez ten czas staraliśmy się stworzyć u nas jak najlepsze warunki do jazdy konnej, aby Wam, naszym Gościom i Klientom, było u nas dobrze. Wymagało to wiele pracy i zaangażowania i aż dziw, że to dopiero 3 lata - tyle się przez ten czas wydarzyło!
Dzisiaj pożegnałam naszego dawnego konia, Aresa, który rok temu przeszedł na zasłużoną emeryturę i zamieszkał na niedalekim pastwisku razem z Czunią. Obecni właściciele walczyli o jego wyzdrowienie, jednak wiek i osłabienie zrobiły swoje...
Niby niewiele, a jednak tak wiele :) W miniony weekend udało się dokończyć realizację długo odkładanego planu postawienia lampy przy placu! Teraz możemy jeździć po zmroku i jesienne długie wieczory nam niegroźne :)
Niedawno nasze konie przez jakiś czas korzystały z dobrodziejstw małego wprawdzie, ale bogatego pastwiska w sąsiedztwie. Bogatego, jak się później okazało, nie tylko w trawę, ale również w różnego rodzaju chwasty... Już po krótkim czasie mogliśmy obserwować efekty tego wypasu :D
Tego lata spotkała nas wszystkich niesamowita przygoda i wyzwanie jednocześnie - na lipiec przenieśliśmy się do Ostrowina i tam, dzięki uprzejmości Pani Marii, korzystaliśmy z infrastruktury stajennej i jeździeckiej, dzięki czemu niegroźne nam były nieprzewidywalne warunki atmosferyczne.
Kupała, czyli Końskie Urocze Pokazy Amatorów Łaknących Atrakcji - impreza jeździecka odbywająca się co roku w Rychnowie w stajni Jazda konna u Eli i Marka. Jak zwykle było kolorowo i wesoło, stajnia Eli i nasza przygotowały po kilka jeździeckich aranżacji teatralno-muzycznych ;)
Maj i czerwiec mijały nam pod kątem przygotowań i treningów do Kupały, czyli corocznie odbywających się w Rychnowie końskich pokazów, ale o tym w następnym wpisie będzie :) Na razie skupmy się na czymś, czego powoli zaczyna nam brakować, bo w chwili tworzenia tego wpisu jest koniec grudnia... Upaaaaały - czy ktoś jeszcze pamięta, jak to było kilka miesięcy temu?
Majówka :) W tym roku zaproszono nasze kucyki na Rodzinny Festyn, który odbył się w Ostródzie. Odwiedzających nasze "stanowisko" dzieci było co nie miara i każdy mógł liczyć na małą przejażdżkę :) Kucyki pracowały przez dobrych kilka godzin, a kolejka jakoś maleć nie chciała... ;)
Czas mijał spokojnie, wiosna nastała w pełni, a maj - miesiąc miłości - zbliżał się wielkimi krokami. Tymczasem w ORKIRO pojawili się niespodziewani goście...
W tym roku pogoda pozwoliła nam zorganizować Bitwę Wodną, czyli Wielkie Lanie :) Wprawdzie zbyt ciepło nie było i towarzystwa nie zebrało się zbyt dużo, ale to, które się stawiło, stanęło na wysokości zadania! Zdjęcia mówią same za siebie :) Zobaczcie, jak intensywnie i radośnie można spędzić Lany Poniedziałek :)
W czasie zimowych ferii zebrała się u nas spora gromadka nieustraszonych amatorów jazdy konnej (i nie tylko), więc staraliśmy się z całych sił zająć im jakoś czas :) Jak to wychodziło, możecie zobaczyć na zdjęciach. Powiem tylko jedno - na nudę chyba nikt nie narzekał ;) Zapraszamy do obejrzenia galerii :)
No to zaczynamy! Ostatni wpis na poprzedniej stronie składał bożonarodzeniowe i noworoczne życzenia, więc pora zacząć uzupełnianie od początku stycznia :) Nowy Rok przywitaliśmy na koniach. No, nie dosłownie, bo nie wyruszyliśmy w teren zaraz po północy, ale noworoczny poranek do konnych już należał :)
Ze specjalnymi pozdrowieniami z Sydney!
Happy New Year! :)
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzymy wszystkim dużo Radości i Wesołości, Zdrowia i Harmonii oraz Spełnienia i Satysfakcji w życiu :) Do życzeń dołączają się nasze puchate czworonożne stworzenia :)
Serdecznie dziękujemy wszystkim za udział w naszych Mikołajkach! Było kolorowo, wesoło i radośnie, dzieciaki spisały się na medal, Mikołaj, wszyscy jego Pomocnicy i Renifery również :) Nawet pogoda dopisała.
Koniec listopada zbliża się wielkimi i mroźnymi krokami, grudzień już tuż tuż, więc pora szykować się do Mikołajek :) Jeśli nie macie jeszcze planów na ten dzień, zapraszamy do nas! Szczegółowe informacje w środku newsa po kliknięciu w plakat :)
Informujemy, że z przyczyn techniczno-organizacyjnych listopadowe zawody się nie odbędą. Następne podejście w przyszłym roku :)
Przypominam o zbliżającym się terminie przyjmowania zapisów na listopadowe zawody, w których udział może wziąć każdy chętny :) Liczy się przede wszystkim dobra zabawa :) Info w środku newsa, po kliknięciu w plakat.
Jeszcze jeden wpis dzisiaj, trochę nam obrodziło, ale obiecałam Wam przedstawić nowego członka naszego stada. Poznajcie Chabra, 10-letniego wielkopolana :)
Październik to czas świętowania Hubertusa, a w tym roku nasza stajnia zaproszona została aż na dwie gonitwy za lisem. Zapraszam do przeczytania relacji! :)
UWAGA! Ze względu na niewielką ilość zgłoszeń w odpowiednim terminie na zapowiedziane poniżej zawody informuję, że 25 października zawody się NIE odbędą. Jednak ze względu na rosnące zainteresowanie tym tematem postanowiliśmy spróbować raz jeszcze... Tym razem ustalamy termin na 29 listopada :) Zgłoszenia i wpłaty wpisowego przyjmujemy maksymalnie do końca października!
Za niecały miesiąc, dokładnie 25 października, odbędą się u nas trzecie z kolei Zawody Pony Games. Niech Was nazwa nie zmyli, nie same kucyki biorą w nich udział - są to zawody dla wszystkich amatorów jeździectwa, niezależnie od wieku :)
Dokładnie miesiąc temu mieliśmy w Brzydowie Dożynki. Byliśmy, a jakże, miód i wino piliśmy... A nie, to z innej bajki jednak ;) Ale nasze dzielne kucyki wzięły udział w tej uroczystości i wraz ze wspaniałymi wolontariuszkami umilały czas najmłodszym :) Zdjęcia własne oraz autorstwa p.Łukasza Matuszki (użyczone grzecznościowo).
Nadrabiania zaległości cd... Z końcem wakacji zakończył się również cykl Mistrzostw Polskiego Pony Klubu - Północ. W kilku zawodach brała udział jedna z naszych dzielnych amazonek, Lenka. Poniżej zdjęcia autorstwa Rodziców Lenki :)
Koniec lata... Taaak, tegoroczne lato upłynęło nam pod znakiem wielu upalnych dni, co jak wszyscy dobrze wiemy, przez konie nie jest mile widziane... Dokuczliwe temperatury i owady dawały się we znaki. Za to dzieciaki korzystały z całych sił! W czasie wakacji organizowaliśmy oczywiście zajęcia dla dzieci i młodzieży :)
Uwaga, uwaga! Od 1 do 19 lipca ORKIRO będzie nieczynne - wyjeżdżamy na zasłużony urlop. Proszę o kontakt jedynie w nagłych, niecierpiących zwłoki przypadkach ;) A poniżej, dla urozmaicenia, wrzucam kilka zdjęć wykonanych przez jedną z naszych ciut starszych Amazonek, Ewelinę. Gorąco polecam jej usługi fryzjersko-wizażowe - mam nadzieję, że spodoba się Wam poniższa aranżacja. W razie czego służę jej numerem telefonu :)
Jedna z naszych młodych Amazonek, Lenka, na ostatnich zawodach z cyklu Mistrzostw Polskiego Pony Klubu, dzielnie reprezentowała naszą stajnię :) Gratulujemy odwagi i zachęcamy do kolejnych startów :) Może postawa Lenki zachęci również inne dzieci? :)
W minioną sobotę, czyli 20 czerwca, w zaprzyjaźnionej stajni, u Eli i Marka w Rychnowie, odbyła się uroczystość zwana Kupałą. Z topieniem wianków niewiele ma ona wspólnego, ale zabawy tam co niemiara ;) ORKIRO zostało zaproszone do uczestnictwa i wysłało tam swoją delegację, która zdominowała podium prawie w całości :D Poniżej zdjęcia :) Dziękujemy Elu!
Czytaj więcej: Końskie Urocze Pokazy Amatorów Łaknących Atrakcji, czyli KUPAŁA
Zawody kucykowego polo odwołane z przyczyn technicznych. Nowy termin jeszcze nieznany. Zobaczcie jednak, jak nasze kucyki radziły sobie z rozstawionym "parkiem habituacyjnym", i to pod dzieciakami :) Brawo!
Sporo zaległości nam się narobiło, więc pokrótce opiszę niedawne, niedoszłe oraz nadchodzące wydarzenia:
Wiosna, można powiedzieć, pełną gębą, więc pora na kwiatki :) U nas takie ciekawe rosną, o! :D
Wcześniejsze pogodowe obawy okazały się prawdziwe - dzisiaj rano nasze oczy powitały resztki zalegającego śniegu... Jutro ma być zaledwie odrobinę lepiej, ale nie na tyle, żeby lać się wodą. W związku z tym naszą bitwę odwołujemy. Do następnego roku :) I raz jeszcze Wesołych Świąt!
Święta Wielkanocne tuż tuż, więc pragnę życzyć Wam Wszystkiego Najlepszego! Trochę zadumy przeplatanej radością, pysznego jajka, przesłodkiego kurczaka, bogatego zająca i oczywiście mokrego śmigusa-dyngusa!
...czyli kilka ważnych informacji na temat najbliższych wydarzeń i planów:
Wiosna? Tak! Wiosna! Oto kilka dowodów..... :) :) :) Hmmm, może zorganizujemy wkrótce jakieś wspólne topienie Marzanny? Czekam na propozycje... :)
Niżej opisane warsztaty zwieńczone zostały piękną i uroczystą galą wręczenia Złotych Bananów z tytułu powstania i projekcji krótkometrażowego filmu dokumentalno-fabularnego, wyreżyserowanego przez niezrównaną Małrelkę. Wszystkim obecnym dziękujemy za przybycie, a nieobecnym za mentalne wsparcie :) Aha, smacznego! ;)
Pierwszy tydzień ferii zimowych za nami, jak również pierwsze warsztaty naturalnych technik pracy z końmi. Przez 5 dni uczestniczki poznawały zagadnienia teoretyczne i poszerzały swą wiedzę w tym zakresie oraz spędzały mnóstwo czasu na zajęciach praktycznych. Nasze konie cierpliwie przyjmowały te nowe doświadczenia ;)
Tak! Zobaczcie sami, jak było cudnie - zdjęcia są autorstwa Rodziny Solenizantki, jak również prawie cała oprawa urodzin, w tym przepiękny Czuniowy tort :)
Pierwszy wpis w Nowym Roku :) Zatem na początek trochę zaległości... Nasze konie brały ostatnio udział w dwóch ciekawych, świąteczno-noworocznych imprezach. Tym razem mało pisania - zdjęcia będą mówiły same za siebie :)
Święta coraz bliżej, więc pozwolę sobie za pośrednictwem naszej strony złożyć odwiedzającym nas Gościom najwspanialsze życzenia świąteczne :) Dużo Radości i Słońca w sercach i na twarzach, Spokoju i Cierpliwości w codziennym zabieganiu oraz Moc Energii i Zdrowia na cały nadchodzący Nowy Rok :)
W dniu 6 grudnia zapraszamy wszystkie dzieci na Mikołajkowe Spotkanie z Kucykami :) W godzinach między 12 a 15 czekać będą na Was piękne Śnieżynki i oczywiście wspaniałe kucyki :) Każde dziecko, które przyjdzie do nas z jakimś elementem garderoby Świętego Mikołaja (inwencja dowolna) otrzyma darmową przejażdżkę oraz pamiątkowe zdjęcie. Zapraszamy :)
Dzięki uprzejmości Edyty Mikołajewskiej, którą część z Was, obecna na naszych zawodach, mogła poznać osobiście, w ORKIRO mieliśmy niepowtarzalną okazję doznać czegoś wyjątkowego :) A przynajmniej nasza piękniejsza część..... ;)
Są! Przez wielu oczekiwane! Są!
Miłego oglądania :)
Wbrew pogodowym przeciwnościom losu nasze zawody odbyły się w wyznaczonym terminie :) Wszystkim uczestnikom, zawodnikom, kibicom i innym zainteresowanym gratulujemy wytrwałości i dziękujemy za liczne przybycie! To dzięki Wam i Waszemu zaangażowaniu chcemy organizować takie imprezy i mamy nadzieję, że Wy również czerpiecie z tego dużo przyjemności :)
Przypominamy, że nasze Drugie Zawody Pony Games rozpoczynają się już w sobotę, 8 listopada, o godzinie 12:00. Poniżej szczegółowa rozpiska zawodów wraz z opisem trasy. Zgody i oświadczenia będzie można podpisać na miejscu, przed zawodami, to samo tyczy się wpisowego, jednak wszystkich zainteresowanych uczestnictwem proszę o zgłoszenia do piątku - musimy mieć aktualne listy startowe :)
Zapisy na Drugie Zawody Pony Games trwają :) Po kliknięciu na miniaturkę otworzy się plakat z informacjami, dalsze szczegóły wkrótce...
Wyprawę na hubertusową gonitwę za lisem do Rychnowa uznajemy za bardzo udaną :) Nasze konie tego dnia pokonały ponad 30 km, niosąc nas dzielnie na swoich grzbietach. ORKIRO było reprezentowane przez nasze dzielne Amazonki - Amelkę i Kaję. Wprawdzie lisa nie udało nam się zdobyć, ale było naprawdę blisko! Oj, gdyby nie ten bacik, prawda Kaju? ;) Poniżej fotorelacja :)
Nastała jesień... Pogoda coraz bardziej wpływa na naszą działalność, ale my się nie poddajemy i wspólnie z odwiedzajacymi nas gośćmi cieszymy się każdą chwilą spędzoną z końmi - jak ktoś nie wierzy, zapraszam do Galerii ;) Ale ja nie o tym...
Od niecałych dwóch tygodni ORKIRO ma nowego mieszkańca, który podbija serca wszystkich odwiedzających nas gości :) Ci, którzy nie jeżdżą w danej chwili lub po prostu obserwują swoich bliskich, przytulają go do serca i głaszczą, bo to też czteronożny i futrzany, ale bynajmniej nie kopytny stwór :D Jak na stajennego zwierza przystało, szybko zaprzyjaźnił się z większymi od siebie Paszczakami ;) Poznajcie Prążka :)
Wakacje za nami.... Trudno uwierzyć, że ten czas tak szybko minął, a jednak... Jeszcze niedawno kończył się pierwszy turnus półkolonii, potem drugi, potem trzeci i nagle jakoś dziwnie cicho i pusto zrobiło się na naszym ORKIROwym podwórku ;)
Zbliża się lato i wakacje, a tym samym czas wolny od zajęć w szkole. W związku z tym zapraszamy wszystkie dzieci i młodzież zainteresowane spędzeniem tego czasu z końmi. Zapewniamy fachową opiekę pedagogów i gwarantujemy wiele atrakcji, które pomogą zwalczyć wakacyjną nudę :)
Za nami piękny Festyn Rodzinny organizowany przez SP w Brzydowie. Wszystkim osobom biorącym udział w przygotowaniach i organizacji naszych zajęć BARDZO dziękuję! Dzięki Wam było naprawdę wspaniale :) I przy okazji baaaaardzo gorąco ;)
Pragniemy podzielić się wspaniałą informacją :) Wczoraj, czyli 24 maja, dwóch orkirowych jeźdźców - Margarita i Paweł - startowało w Towarzyskim Rajdzie Konnym organizowanym przez Stowarzyszenie z Kopyta Przez Warmię i Mazury w stadninie p.Andrzeja Saneckiego w Małej Rusi.
Już w czwartek (22 maja) o godzinie 16:30 po-zawodowe spotkanie po-organizacyjne, a tymczasem trochę podsumowań :) Zawodników startowało w sumie 25, w tym 18 dwunożnych i 7 czteronożnych. Pogoda, wbrew sporym obawom i mokremu rozpoczęciu zawodów, dała jednak radę.
Mamy już gotową rozpiskę zawodów. Zapraszamy do zapoznania się z załączonymi dokumentami. Będzie możliwość podpisania oświadczenia i zgody na miejscu, przed zawodami. Niestety, pogoda nas od kilku dni nie rozpieszcza i mamy tylko nadzieję, że do soboty się polepszy :)
Poniżej obiecane wcześniej zdjęcia z treningów do zawodów Pony Games, co do których trochę się pozmieniało... Ze względu na pewne niezależne od nas utrudnienia związane z wcześniej planowanym wyjazdem na zawody do Gietrzwałdu, postanowiliśmy zorganizować nasze własne zawody w tejże konkurencji! Szczegóły wkrótce. Zapraszamy!
Pierwsza Wielka Bitwa Wodna za nami! Wszystkim przybyłym bardzo dziękujemy za udział we wspólnej zabawie, hart ducha i za niesamowitą energię, dzięki której słońce tego dnia nie było potrzebne ;) Zapraszamy do obejrzenia zdjęć i mamy nadzieję na podobne spotkanie już za rok!
Wszystkich Jeźdźców i Sympatyków ORKIRO zapraszamy na Pierwszą Wielką Bitwę Wodną organizowaną w dzień Śmigusa-Dyngusa. Będzie mokro i na pewno słonecznie, zapewne wesoło i głośno, ale też rodzinnie i przyjaźnie. Ze swojej strony zapewniamy miejsce Bitwy (plac do jazdy) oraz wodę i podstawowe naczynia (chociaż sugerujemy zaopatrzenie się w swoje ulubione i sprawdzone gadżety do lania wody ;)).
Do naszego Ośrodka przyszły niedawno z odwiedzinami dzieci z pobliskiego przedszkola, co zostało udokumentowane sporą ilością zdjęć oraz adnotacją w Gazecie Ostródzkiej! Zresztą spójrzcie sami :)
Z niewielkim poślizgiem udostępniamy zdjęcia z zajęć, które odbywały się u nas w czasie zimowych ferii. O opinie powinnam poprosić uczestniczki, jednak sądząc po ich uśmiechniętych buziach, było fajnie :) Jak widać na poniższych zdjęciach, nie tylko końmi jeździec żyje ;) Na następne zajęcia tego typu zapraszamy już w wakacje!