Nasze noce sylwestrowe od wielu lat wyglądają podobnie - spędzamy je w domu, by w kulminacyjnym momencie wyjść na dwór i mieć oko na wszystko. Stało się to już naszą tradycją i co roku jesteśmy coraz lepiej przygotowani, chociaż zawsze coś potrafi nas zaskoczyć. W tym roku tym czymś był ktoś - w ostatniej chwili dołączył do nas Adrian i przy blasku wybuchających wokół fajerwerków złożyliśmy sobie wszyscy życzenia noworoczne.

Kolejny rok już za nami i oby każdy następny był lepszy od poprzedniego - tego życzę Wam i sobie. W ten sposób zawsze już będzie coraz lepiej, prawda? :) I tego się trzymajmy, a za rok pojawi się tutaj podobny wpis :) Witaj Nowy Roku!

PS. Anita dostała oczywiście szampan bezalkoholowy ;)