Dzisiaj pożegnałam naszego dawnego konia, Aresa, który rok temu przeszedł na zasłużoną emeryturę i zamieszkał na niedalekim pastwisku razem z Czunią. Obecni właściciele walczyli o jego wyzdrowienie, jednak wiek i osłabienie zrobiły swoje...
Poniższe zdjęcia przypomną nam jego obecność u nas :)